Jedna z organizacji prawniczych z Mołdawii potwierdziła, że niektórzy kandydaci w nadchodzących (będą 5 listopada) wyborach samorządowych dopuszczali się korupcji podczas kampanii, aby zwiększyć swoje szanse - informuje portal wnp.pl za depeszą PAP. W zamian za poparcie politycy mieli obdarowywać swoich wyborców między innymi sprzętem AGD oraz workami ziemniaków.
Z raportu sporządzonego przez prawników wynika, że korupcji miała dopuścić się między innymi kandydatka Liberalno-Demokratycznej Partii Mołdawii, która walczyła o objęcie urzędu burmistrzyni miasta Ungheni. Kobieta, aby zjednać sobie poparcie pośród wyborców, miała przekazać kilku rodzinom prezenty w postaci poduszek, worków ziemniaków, a także innych produktów spożywczych.
Jako inny przykład działań korupcyjnych wskazany został również niezależny kandydat na radnego w gminie Blesteni. Polityk obiecać miał mieszkańcom, że jeśli zwycięży w wyborach, zakupi do lokalnego domu kultury sprzęt AGD. Prawnicy z Promo-Lex wskazywali również na kupowanie przez lokalnych polityków wycieczek dla dzieci szkolnych ze swojego okręgu oraz organizację miejscowych festynów. Tę ostatnią formę korupcji wykorzystać miał między innymi polityk prorosyjskiej partii Szansa.
Autorzy raportu zwracali w swoim raporcie uwagę na związki partii Szansa ze zdelegalizowaną w czerwcu partią Sor, zarządzaną przez prorosyjskiego oligarchę Ilana Shora. Nakłaniali również państwową komisję wyborczą Mołdawii do weryfikacji, czy Szansa działa legalnie i zgodnie z konstytucją.
Podczas piątkowej konferencji prasowej temat wpływów rosyjskich w zbliżających się wyborach samorządowych podjął Dyrektor Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa Mołdawii. W swoim wystąpieniu przekazał, że Kreml miał ingerować w proces polityczny państwa między innymi poprzez finansowanie określonych organizacji politycznych.
Według doniesień Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa łączna kwota przeznaczona przez Rosję na destabilizację zbliżających się wyborów przekroczyć miała równowartość miliarda lei (ponad 230 mln zł - red.) - podaje lokalna stacja telewizyjna Pro TV Chisinau. Związki partii Szansa z Rosją stały się podstawą podjęcia decyzji o wykluczeniu jej kandydatów ze zbliżających się wyborów samorządowych.