Dawn Walker, kanadyjska pisarka oraz działaczka na rzecz ludności rdzennej, została skazana na rok prac społecznych. Kobieta oskarżona została między innymi o porwanie syna, a następnie upozorowanie swojej i jego śmierci. Podczas czwartkowego (2 listopada) posiedzenia sądu autorka przyznała się do niektórych spośród stawianych jej zarzutów.
Zaginięcie Dawn Walker zostało zgłoszone 24 lipca 2022 roku. Zniknięcie kobiety spowodowało szeroko zakrojone poszukiwania. Dwa tygodnie później, 5 sierpnia, Walker została odnaleziona w amerykańskim stanie Oregon wraz ze swoim synem. Amerykańskie służby aresztowały kobietę, a następnie przekazały w ręce kanadyjskich funkcjonariuszy. W ubiegłym roku postawionych zostało jej łącznie dziewięć zarzutów, pośród których znalazło się między innymi porwanie dziecka, kradzież tożsamości i posiadanie fałszywego paszportu. Kobiecie zarzucono również próbę upozorowania śmierci rodziny poprzez pozostawienie śladów wskazujących na utonięcie w rzece. Autorka nie przyznała się wówczas do winy.
Walker tłumaczyła ucieczkę przemocą domową, której miała doświadczać z rąk byłego partnera. Stwierdziła również, że władze Saskatchewan, zamieszkiwanego przez nią regionu Kanady, nie udzieliły jej należytej pomocy. Kobieta przed ucieczką kilkukrotnie miała zgłaszać swojego byłego partnera na policję oraz do opieki społecznej. W cytowanym przez BBC oświadczeniu przekazanym mediom Walker twierdziła, że była przekonana, że jej dziecku zagraża niebezpieczeństwo oraz że nie miała innego wyboru, ponieważ nikt jej nie słuchał. Były partner Walker, który również zeznawał podczas czwartkowego posiedzenia, zaprzecza wszystkim oskarżeniom pod jego adresem.
Podczas czwartkowego posiedzenia kobieta przyznała się do trzech stawianych jej zarzutów. Należało do nich uprowadzenie dziecka, składanie fałszywych oświadczeń w celu uzyskania paszportu oraz posiadanie fałszywych dokumentów z zamiarem popełnienia przestępstwa. Kanadyjska stacja CBC podaje, że Walker wykorzystała dane osobowe dwóch rdzennych kobiet, których była przełożoną, aby wyrobić fałszywe dokumenty tożsamości oraz założyć konto bankowe pod przybranym imieniem.
Sędzia Brad Mitchell wskazał w swoim wyroku, że kobieta działała na podstawie skrupulatnie przygotowanego planu oraz że spowodowała znaczącą traumę emocjonalną i kosztowne poszukiwania poprzez wprowadzenie w błąd swojej rodziny i opinii publicznej. Wskazał jednocześnie, że kobieta nie była wcześniej sądzona oraz że przestrzegała rygorystycznych warunków zwolnienia za kaucją. To między innymi z tych powodów sędzia przychylił się do wniosków prokuratora i prawniczki Walker o zastosowanie kary w wymiarze jednego roku prac społecznych.