Ciaran uderzył w północno-zachodnią Europę i spowodował ulewne deszcze oraz wiatr o prędkości nawet 200 km/h. Uszkodził wiele domów, zmusił władze szkół do ich zamknięcia. Z kolei linie lotnicze i kolejowe wstrzymały usługi - opisuje "The Guardian". W wyniku spustoszenia, jakie niesie ze sobą żywioł, zginęło dotychczas co najmniej dziesięć osób.
Jak pisze brytyjski dziennik "The Guardian", w czwartek w Aisne w północnej Francji zginął kierowca ciężarówki. Z kolei ponad 1,2 miliona ludzi zostało pozbawionych dostaw energii elektrycznej. W miejscowości Hawr zginął zaś 70-letni mężczyzna. W Madrycie w Hiszpanii zginęła kobieta.
Dwie osoby zginęły w Gandawie w Belgii po tym, jak zostały uderzone przez spadające gałęzie z drzew. Jedna z ofiar miała pięć lat, a drugą była 64-letnia turystka z Niemiec. Trzecia osoba została poważnie ranna w Antwerpii. W Holandii osoba została przygnieciona na śmierć przez drzewo w Venray w południowej prowincji Limburgia.
Niemiecka straż pożarna poinformowała w czwartek, że 46-letnia kobieta z Bawarii, która była na wakacjach z mężem i dwójką dzieci, została zabita przez spadające drzewo podczas wędrówki w pobliżu Rammelsberg w górach Harzu.
Jak przekazują media, w piątek poinformowano także o trzech ofiarach orkanu we Włoszech. W Montemurlo znaleziono 85-latka w zalanym domu. Druga osoba zginęła koło Livorno, a trzecia niedaleko Prato. Władze w Toskanii apelują, by mieszkańcy wchodzili na wyższe piętra w domach.
Niemal całe wybrzeże Francji zostało objęte ostrzeżeniem pogodowym w czwartek rano. Firmy świadczące usługi kolejowe i promowe, w tym Eurostar, który łączy Holandię, Belgię, Francję, Niemcy i Wielką Brytanię, odwołały wiele przejazdów i doświadczyły opóźnień na trasach. Holenderskie narodowe linie lotnicze KLM odwołały wszystkie loty z i do Holandii.
Skutki orkanu Ciaran były odczuwalne także na południu Hiszpanii i Portugalii, gdzie kilka regionów zostało objętych czerwonym alertem. Powalone drzewa spowodowały przerwy w dostawie prądu, a ruch kolejowy został zakłócony. Hiszpańskie władze ostrzegły przed falami sięgającymi dziewięciu metrów wzdłuż północnego wybrzeża Atlantyku. W dziewięciu włoskich regionach także ogłoszono alert pogodowy.
Huragan Ciaran przemieszcza się na wschód Europy, a w piątek dotrze także do Polski. Z jego pojawieniem wiążą się liczne wichury, ulewy i śnieżyce, które mogą doprowadzić do podtopień, a nawet powodzi. Najniebezpieczniejsze zjawiska atmosferyczne jednak ominą nasz kraj, który nie dostanie się pod bezpośredni wpływ orkanu Ciaran, odczuwalne będzie jednak załamanie pogody. W całym kraju wystąpią opady deszczu, a przez cały dzień może spaść 20-30 mm wody.
Jeśli chodzi o temperaturę, na południowym wschodzie synoptycy prognozują, że będzie nawet 17 stopni, z kolei na zachodzie nie więcej jak 10. W centralnej części kraju temperatura może wynieść około 12-14 stopni.
Na północnym wschodzie, w centrum i na południu Polski obowiązują ostrzeżenia przed silnym wiatrem wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Synoptyk Dorota Pacocha powiedziała, że najsilniej powieje na południu województw małopolskiego, podkarpackiego, śląskiego i w powiecie kłodzkim w województwie dolnośląskim. - W centralnej części kraju oraz na północnym wschodzie porywy mogą zbliżać się do 75 km/h. Natomiast na południu także utrzymywał się będzie silny wiatr, zwłaszcza w pierwszej połowie dnia, który w porywach przekraczać będzie 100 km/h, a wysoko w górach może osiągać wartość do 160 km/h - mówiła Dorota Pacocha. Synoptycy odradzają wyjścia w góry. Trudne warunki pogodowe na południu mogą utrzymywać się do wieczora. Z kolei na północnym wschodzie i w centrum wiatr osłabnie po południu.