"Będziemy kontynuować ataki w Gazie i okolicach" - przekazał rzecznik izraelskiej armii (IDF) Daniel Hagari. Podkreślił, że wojska lądowe Izraela rozszerzają swoje działania. Wcześniej Izrael apelował do cywilów, którzy znajdowali się w północnej części Strefy Gazy, o ewakuację na południe.
- W ostatnich godzinach nasililiśmy ataki w Gazie. Siły powietrzne w znacznym stopniu atakowały podziemne cele i infrastrukturę terrorystyczną. Kontynuując ofensywę, którą przeprowadzamy w ostatnich dniach, siły lądowe rozszerzają aktywność tej nocy - powiedział Hagari. Dodał, że Siły Obronne Izraela "pracują z pełną mocą we wszystkich wymiarach".
Tuż przed konferencją rzecznika IDF BBC informowało o potężnych eksplozjach widzianych w Strefie Gazy. Dziennikarze zwracali uwagę, że wybuchy są cięższe niż dotychczas. Hamas przekazał, jak relacjonowała agencja AFP, że większość obszaru została odcięta od internetu. Informacje o "całkowitej przerwie" w komunikacji potwierdził później palestyński operator telekomunikacyjny. Wieczorem Palestyński Czerwony Krzyż przekazał, że utracił kontakt ze wszystkimi swoimi pracownikami działającymi w Strefie Gazy. W komunikacie podkreślił, że brak łączności dotyczy też numeru alarmowego i utrudnia dojazd służb ratunkowych do rannych.
Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy 7 października przez palestyński Hamas. W wyniku tego ataku zginęło ok. 1,4 tys. Izraelczyków. Od tego czasu izraelska armia prowadzi ostrzał enklawy, która dodatkowo została oblężona. Szacuje się, że liczba ofiar po stronie palestyńskiej wynosi ponad 7 tys. osób.