Władze w Kijowie potwierdziły w środę pierwsze użycie przez ukraińską armię amerykańskich rakiet ATACMS. Ukraińcy za pomocą ATACMS-ów uderzyli w rosyjskie lotniska wojskowe w okupowanym Ługańsku i Berdiańsku. Zniszczyli tam m.in. co najmniej dziewięć rosyjskich śmigłowców szturmowych. Według ekspertów rakiety mogą istotnie zmienić przebieg wojny, ale Ukraińcy muszą ich mieć dostatecznie dużo.
Według informacji zachodnich mediów Waszyngton przekazał Kijowowi na razie 20 rakiet ATACMS z zastrzeżeniem, że nie będą one użyte na terytorium Federacji Rosyjskiej. Jak zaznaczył na antenie telewizji 1+1 ukraiński ekspert wojskowy Petro Czernyk, atak na lotniska to poważne uderzenie w Rosjan, jednak Ukraińcy, aby zwyciężyć, muszą za pomocą ATACMS-ów niszczyć logistykę wroga. ATACMS-y, które otrzymała Ukraina, zdolne są razić cele na odległość 160 kilometrów.
O kwestię amerykańskich rakiet prezydent Rosji Władimir Putin został zapytany podczas konferencji prasowej na zakończenie jego wizyty w Chinach. - Oczywiście będziemy w stanie odeprzeć te ataki - zaznaczył polityk. Ocenił, że takie wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy to "kolejny błąd" Amerykanów.
- To po prostu przedłuża agonię [Ukrainy - red.]. Rozpoczęli długo oczekiwaną kontrofensywę, teraz w kierunku Chersonia. Nie ma jeszcze rezultatu. Są straty, nie ma rezultatu, tak jak było w Zaporożu i na innych kierunkach - przekonywał Władimir Putin.
Następnie nawiązał do tego, że Stany Zjednoczone wysłały drugi lotniskowiec w rejon Morza Śródziemnego. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby zaznaczał w rozmowie z NPR, że wysłanie jednostek w rejon wschodniej części Morza Śródziemnego ma mieć "silny efekt odstraszający dla każdego podmiotu, niezależnie od tego, czy będzie to grupa terrorystyczna, czy państwo, które ma wrogie zamiary wobec Izraela".
- [Amerykanie - red.] ściągnęli dwie grupy lotnicze na Morze Śródziemne. Chcę powiedzieć, że to nie jest groźba, co powiem teraz i o czym poinformuję, ale na moje polecenie Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne zaczynają stałe patrole w neutralnej strefie przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym. Nasze samoloty MiG-31 są uzbrojone w systemy Kindżał. Wiadomo, że mają zasięg ponad tysiąc kilometrów przy prędkości dziewięciu Machów - ogłosił w środę prezydent Rosji.
Pociski "Kindżał" są jednym z najnowszych wynalazków przemysłu zbrojeniowego Rosji. Są to rakiety hipersoniczne, co oznacza, że ich prędkość kilkakrotnie przekracza prędkość dźwięku. "Kindżały" są wystrzeliwane tylko z samolotów MiG-31.