Więcej Słowaków życzy sobie wygranej Rosji w wojnie z Ukrainą. Fico "wpisał się w pewną emocję"

- Więcej Słowaków życzy zwycięstwa w trwającej wojnie Rosji, a nie Ukrainie. W badaniu zaufania do światowych liderów nie było większych różnic, jeśli chodzi o postrzeganie Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. To też mówi dużo o nastrojach w społeczeństwie słowackim. Fico wpasował się w tę emocję - mówi w rozmowie z Gazeta.pl ekspert ds. Słowacji dr Krzysztof Dębiec.

Prezydent Słowacji Zuzana Čaputová desygnowała Roberta Ficę, lidera partii Smer-SD, czyli Kierunek - Słowacka Socjaldemokracja na premiera. Jego partia wygrała w niedzielę przedterminowe wybory parlamentarne.

W swoim pierwszym powyborczym wystąpieniu Robert Fico zapewnił, że miejsce Słowacji jest w strukturach europejskich. Jednocześnie powiedział, że Słowacy mają większe problemy, niż wojna w Ukrainie i zamiast dozbrajać Kijów, należy dążyć do rozpoczęcia rozmów pokojowych.

Dr Krzysztof Dębiec, specjalista ds. polityki słowackiej i czeskiej tłumaczy w rozmowie z Gazeta.pl, jakie są możliwe konsekwencje tych zapowiedzi i jak może potoczyć się polityka zewnętrzna Słowacji po wygranych przez partię Ficy wyborach.

- Fico jest politykiem z ogromnym stażem i ma duży wpływ na debatę społeczną. Jest też pewnym pragmatykiem politycznym i stara się odpowiedzieć przede wszystkim na te nastroje, które już w tym społeczeństwie są. Już wcześniej było jasne, że wielu Słowaków niezbyt przychylnie patrzy na udzielaną przez Bratysławę Kijowowi pomoc militarną. Sprzeciwiało się temu 70 proc. Słowaków i takich sam ich odsetek uważa, że rząd, jeszcze centroprawicowy, lepiej traktuje uchodźców z Ukrainy, niż obywateli słowackich - mówi specjalista.

Zobacz wideo Morawiecki zwrócił się do von der Leyen w sprawie zboża: Droga pani przewodnicząca, prosimy o pilne działanie!

W jego ocenie Fico wpisał się ze swoim programem "w pewną emocję, która już była w społeczeństwie". - Były też pewne sondaże, jakkolwiek niektórzy kontestowali ich założenia metodyczne, ale było tych badań kilka, które wskazywały, że więcej Słowaków życzy zwycięstwa w trwającej wojnie Rosji, a nie Ukrainie. Około dwóch tygodni temu było przeprowadzane też badanie zaufania do światowych liderów. Ogólnie Słowacy są nieufni, natomiast tam nie było większych różnic, jeśli chodzi o postrzeganie Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. To też mówi dużo o nastrojach w społeczeństwie słowackim - dodaje ekspert.

Jak mówi dr Dębiec, Fico dał się poznać do tej pory jako pragmatyk i cynik. - On potrafił z jednej strony kierować jeden przekaz do odbiorcy krajowego, z drugiej strony załatwiać sprawy międzynarodowe. Nie chciał wchodzić w spory z wielkimi. On nigdy tak naprawdę nie miał tych większych sporów z Brukselą, Berlinem, czy Waszyngtonem - zauważa specjalista.

Dr Dębiec przypomina, że nowo wybrany premier krytykował skuteczność sankcji rosyjskich od czasu aneksji Kremu, ale od zawsze jako przywódca Słowacji akceptował je na arenie międzynarodowej. - Krytykował mechanizm relokacji uchodźców, natomiast Słowacja jako jedyne państwo Grupy Wyszehradzkiej nie stała się stroną sporu za łamanie właśnie tego mechanizmu relokacji. By zapewnić społeczeństwo o bezpieczeństwie, w teatralny sposób wysyłano patrole na osiedla romskie i przekonywano, że władze pilnują porządku - dodaje.

Weto ws. Ukrainy w NATO? Ekspert: Więcej niż pewne

Ekspert zdecydowanie nie postrzega Ficy jako osobę, która może stać się potencjalnym "problemem" dla Unii Europejskiej.  - Ja nie postrzegam Ficy jako jakiegoś ideologa, on zwykle podpisywał się pod hasłami proeuropejskimi - do dzisiaj jest zwolennikami pozostania Słowacji w jądrze integracji europejskiej. Chlubi się tym, że to właśnie on jako premier wprowadził Słowację do strefy euro - zaznacza. 

Pytany, czy Słowacja wystąpiłaby z ewentualnym weto ws. przystąpienia Ukrainy do NATO, ekspert uznał, że taki ruch byłby więcej niż pewny. - Jest kwestia na tyle kontrowersyjna, że Słowacja nie będzie w tym osamotniona. Fico, jeśli to na niego spadnie, raczej rozegra to w ten sposób, że schowa się za plecami silniejszych graczy - podsumowuje.

Więcej o: