Media informowały, że w związku z rosnącym napływem osób ubiegających się o azyl, Niemcy zdecydowały o zmianach w ochronie granic. Co więcej, szefowa niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Nancy Faeser zaostrzy kontrole z Czechami i Polską. W środę (27 września) ministerka wydała oficjalne stanowisko.
- Chcemy wprowadzić tymczasowe, wyrywkowe kontrole na granicach z Polską i Czechami - ogłosiła szefowa niemieckiego MSW podczas konferencji prasowej. - Jesteśmy w ścisłym kontakcie z naszymi partnerami z Polski i Czech tak, aby po obu stronach udało się wypracować współpracę poprzez elastyczne i mobilne kontrole w różnych miejscach. Chcemy zapobiegać działalności przemytniczej, a jednocześnie zapewnić, aby te kontrole miały jak najmniejszy wpływ na ruch graniczny - powiedziała.
- Musimy ten biznes przemytniczy ograniczyć, ponieważ osiąga on ogromne zyski z ludzkiego nieszczęścia. Dlatego chcemy wprowadzić na szlakach przemytniczych na granicy Polski i Czechy tymczasowe kontrole wyrywkowe, które mają ograniczyć działania przemytnicze - mówiła ministerka. Zapowiadane zmiany wejdą w życie jeszcze w tym tygodniu.
We wtorek (26 września) Nancy Faeser w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk wyjaśniła, że od 20 do 25 proc. przypadków nielegalnych przyjazdów do Niemiec to efekt działania przemytników - podaje Deutsche Welle. Jednak według ministerki same kontrole nie przełożą się na spadek liczby imigrantów. Jej zdaniem konieczna jest przede wszystkim wprowadzenie odpowiednich rozwiązań przez Unię Europejską. - Efektywne i trwale odciążające samorządy mogą być tylko rozwiązania europejskie, mianowicie kontrole na granicach zewnętrznych, a nie wewnętrznych - powiedziała ministerka.