Minister obrony Niemiec Boris Pistorius w czasie wizyty w Rydze zapewnił sojuszników, że "inwazja na dowolny z krajów bałtyckich byłaby traktowana jak inwazja na Niemcy". Słowa polityka cytuje między innymi "The Baltic Times". Szef resortu w Berlinie dodał, że "współpraca między krajami bałtyckimi a Niemcami w dziedzinie wojskowości zdecydowanie wzrośnie, a niemieccy żołnierze są już ściśle związani z poprawą bezpieczeństwa tych państw".
Minister obrony Niemiec o obronie państw bałtyckich w Rydze
Zdaniem niemieckiego ministra państwa bałtyckie zawsze były dobrymi sojusznikami, a ćwiczenia wojskowe są niezbędne, aby żołnierze mogli sprawdzić swoje umiejętności. - Ćwiczenia wojskowe NATO zawsze będą koncentrować się na obronie, a nie na ataku. Wojna w Ukrainie pokazuje, że musimy być zjednoczeni, aby stawić czoła agresorowi. Dlatego bardzo dobrze, że kraje bałtyckie są szczególnie solidarne - dodał Pistorius i przypomniał, że żołnierze Niemiec już intensywnie włączają się w działania i ćwiczenia państw bałtyckich. Pozytywnie mówił o ostatnich zakupach Łotwy i Estonii, które wspólnie podpisały z niemiecką firmą Diehl Defence umowę na zakup systemu obrony powietrznej średniego zasięgu IRIS-T. Zapytany przez dziennikarzy o broń dla Ukrainy, Pistorius powiedział, że w tej chwili omawiana jest opcja przekazania pocisków manewrujących Taurus.
Niemiecki minister obrony składa wizytę w Rydze, aby rozmawiać z władzami Łotwy kwestię bezpieczeństwa regionalnego, wyniki niedawnego spotkania Ukraińskiej Grupy Kontaktowej ds. Obrony w Ramstein oraz dalsze wsparcie dla Ukrainy w walce z Rosją.
W poniedziałek Kijów poinformował, że do Ukrainy dotarły pierwsze amerykańskie czołgi Abrams. Potwierdził to prezydent Wołodymyr Zełenski. Jak podkreślił, maszyny wzmocnią siły ukraińskiej armii w wolno postępującej kontrofensywie. "Dobra wiadomość od ministra obrony Rustema Umerowa. Abramsy już są w kraju i przegotowujemy się do wzmocnienia naszych sił" - napisał Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych. Prezydent Ukrainy nie wspomniał jednak, jak wiele czołgów zostało dostarczonych oraz ile czasu zajmie wysłanie ich na front.
Stany Zjednoczone na początku roku obiecały dostarczenie 31 Abramsów w ramach jednej transzy wartego w sumie 43 miliardy dolarów wsparcia. Zgodnie z zapowiedzią obiecane czołgi miały być wyposażone w 120-milimetrowe przeciwpancerne pociski ze zubożonym uranem. Decyzja o dostarczeniu czołgów Abrams do Ukrainy stanowiła zwrot, ponieważ amerykańscy urzędnicy ds. obrony wielokrotnie twierdzili, że nie nadają się one dla sił Kijowa ze względu na ich złożoność.
***