Papież Franciszek uderzył w Polskę? Watykan tłumaczy się ze słów głowy Kościoła

Papież Franciszek na konferencji prasowej wypowiedział się na temat wojny w Ukrainie. - Jeden kraj występuje z szeregu i nie daje broni - powiedział duchowny, dodając, że w konsekwencji naród ukraiński będzie męczennikiem. Na słowa Franciszka natychmiast zareagował Watykan.

Papież Franciszek w sobotę (23 września) odwiedził Francję. Jeszcze tego samego dnia wrócił do Rzymu. Na pokładzie samolotu została zorganizowana konferencja prasowa. Poza głową Kościoła uczestniczyli w niej urzędnicy Watykanu, w tym dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni. Jeden z reporterów zapytał Franciszka, czy ten odczuwa frustrację z powodu niepowodzenia jego wysiłków na rzecz zaprowadzenia pokoju w Ukrainie. W odpowiedzi papież oświadczył, że obecna wojna dotyczy "nie tylko problemu rosyjsko-ukraińskiego", ale także handlu bronią. 

Zobacz wideo Świdnik. Incydent podczas wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego

Papież Franciszek uderzył w Polskę? "Widziałem, że jeden kraj występuje z szeregu"

- Ekonomista powiedział kilka miesięcy temu, że dzisiaj inwestycją, która przynosi największe zyski są fabryki broni, fabryki śmierci - tłumaczył zgromadzonym papież Franciszek. - Naród ukraiński jest narodem-męczennikiem, ma historię męczeństwa, cierpienia; nie pierwszy raz. W czasach Stalina bardzo, bardzo się wycierpiał. To naród-męczennik. Ale my nie możemy igrać z męczeństwem tego narodu. Musimy mu pomagać rozwiązać problem w najbardziej możliwy realny sposób - podkreślił. - Teraz widziałem, że jeden kraj występuje z szeregu, że nie daje broni i zaczyna się proces, w którym męczennikiem będzie na pewno naród ukraiński. I to jest przykre - skwitował papież

Watykan skomentował słowa Franciszka. Papież nie zajmuje żadnego stanowiska 

Wypowiedź Franciszka szybko została powiązana ze słowami Mateusza Morawieckiego o zaprzestaniu uzbrajania Ukrainy przez Polskę. O wyjaśnienia słów papieża dziennikarze podróżujący z Franciszkiem poprosili Watykan. Rzecznik Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni powiedział, że papież nie zajmuje żadnego stanowiska w sprawie dostarczania broni na Ukrainę przez konkretne państwa, a wypowiedź padła wyłącznie "w kontekście refleksji nad konsekwencjami handlu bronią".

- To była refleksja nad konsekwencjami przemysłu zbrojeniowego. Papież położył nacisk na paradoks, że ten, kto handluje bronią, nigdy nie musi ponosić konsekwencji swoich decyzji, ale sprawia, że płacą za nie umęczone narody. Takie, jak ukraiński - wyjaśnił szef biura prasowego Watykanu.

Mateusz Morawiecki zapowiedział przerwanie dostaw broni do Ukrainy

W wywiadzie udzielonym stacji Polsat News premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd nie przekazuje już uzbrojenia Ukrainie, ponieważ teraz uzbraja Polskę "najnowocześniejszą bronią. Podkreślił przy tym, że rząd stawia na modernizację i szybkie uzbrojenie polskiej armii tak, aby w krótkim czasie stała się jedną z najsilniejszych w Europie. Zapytany z kolei o kwestie zmniejszenia pomocy dla Ukrainy w związku z kryzysem zbożowym zaznaczył, że Polska pomaga i będzie nadal pomagać w wojnie z Rosją, ale nie może się jednocześnie godzić destabilizację polskiego rynku rolnego. 

Słowa premiera wywołały duże zamieszanie nie tylko w polskich i zagranicznych mediach, ale także na arenie politycznej. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało być zaskoczone wypowiedzią Morawieckiego. Co więcej, według nieoficjalnych informacji, przekazanych przez agencję Bloomberg, Waszyngton miał zwrócić się do Warszawy o wyjaśnienie wypowiedzi premiera rządu PiS. Słowa Morawieckiego ostatecznie wyjaśnił rzecznik rządu Piotr Müller. W rozmowie z PAP przekazał, że "Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia, w tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą".

Więcej o: