Wojna rozdzieliła ich na 18 miesięcy. Ukrainka odnalazła swojego ukochanego pupila we Włoszech

Elenę i jej ukochanego psiaka Groma rozdzieliła wojna. Kobieta musiała opuścić Ukrainę w lutym ubiegłego roku, niestety nie mogła zabrać z sobą swojego pupila, którego powierzyła lokalnej organizacji. Półtora roku później drogi Eleny i Groma ponownie się splotły. Kobieta odnalazła pupila we Włoszech.

Włoski portal kodami.id opisał historię Eleny ze Lwowa, która po wybuchu wojny w Ukrainie była zmuszona do opuszczenia swojego kraju. Kobieta nie mogła zabrać z sobą ukochanego psa Groma. Półtora roku później ich drogi znów się splotły.

Zobacz wideo Magdalena Biejat komentuje skandaliczne standardy w przemysłowej hodowli zwierząt

Wojna w Ukrainie. Kobieta spotkała się ze swoim ukochanym psem po 18 miesiącach

W marcu 2022 roku Elena emigrowała do Niemiec. Jako że nie mogła zabrać ze sobą ukochanego pupila, powierzyła go lokalnej organizacji. Liczba zwierząt potrzebujących pomocy jednak gwałtownie wzrastała, a Grom został przewieziony przez ukraińsko-polską granicę

Podczas pobytu w Polsce psiaka poznał założyciel Action Project Animal Davide Acito. Organizacja ta zajmuje się walką z handlem psim mięsem. Wtedy Grom wraz z 18 innymi psami został przewieziony do Włoch i przekazany stowarzyszeniu w Luino. Jak wspomina sama organizacja w mediach społecznościowych, psiak "został maskotką wolontariuszy". 

Rozdzieliła ich wojna. Elena odnalazła ukochanego Groma po 18 miesiącach

Wielu psom udało się znaleźć nową rodzinę, ale nie Gromowi. Kiedy wolontariusze tracili nadzieję, że psiakowi uda się znaleźć dom, z organizacją skontaktowała się dziewczyna z Berlina, która szukała swojego dawnego zwierzęcia. Była nią Elena.

- Nie dowierzaliśmy, to był cud. Wszyscy płakaliśmy z radości - wspomina Davide Acito, jak cytuje portal. Wolontariusze zorganizowali spotkanie kobiety z jej dawno niewidzianym pupilem. Zdarzenie zostało zarejestrowane i opublikowane w mediach społecznościowych organizacji. Widać na nim, jak Elena i Grom bawią się wspólnie.

"Zdjęcia Eleny i Groma bawiących się wspólnie pokazują, jak głębokie i wyjątkowe jest porozumienie ich dusz. (...) Mamy nadzieję, że ten przykład wyjątkowej więzi, która przezwyciężyła brzydotę wojny, będzie przykładem dla tych, którzy w kontakcie ze zwierzętami nie rozumieją, jak ogromne możliwości rozwoju osobistego mają na wyciągnięcie ręki" - pisze APA na Facebooku.

Wolontariusze z Dimensione Animale Luino powiedzieli w rozmowie z "La Stampa", że "nigdy nie widzieli Groma tak szczęśliwego" jak podczas spotkania z jego opiekunką. Przyznali przy tym, że decyzja o oddaniu psiaka nie była dla nich łatwa. Zwłaszcza właścicielka schroniska bardzo zżyła się z psem emocjonalnie. - Przed wyjazdem przygotowała specjalną teczkę dla Groma z zabawkami, by jego powrót był wygodniejszy i spokojniejszy - wspominają wolontariusze. Elena przyznaje natomiast, że odbudowywanie relacji z psiakiem przebiega dobrze. "Śpi w moim łóżku i zawsze opuszcza głowę, by słyszeć bicie mojego serca. Potem wzdycha i zasypia szczęśliwy" - napisała kobieta w wiadomości do stowarzyszenia.

Więcej o: