Artykuł korespondentki BBC w Warszawie Sarah Rainsford jest drugim najchętniej czytanym materiałem na portalu brytyjskiego nadawcy. W początkowym akapicie dziennikarka przypomina, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę Polska była zdecydowanym sojusznikiem Kijowa i często wiodła prym, gdy chodzi o wsparcie zaatakowanego kraju. "Zmiana tonu polskiego rządu w sprawie Ukrainy jest zadziwiająca. Teraz nagle ma się wrażenie, jakby polityczne noże były wycelowane w Kijów". Dziennikarka wspomina między innymi o słowach Mateusza Morawieckiego (tonowanych przez innych przedstawicieli rządu) na temat wstrzymania dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. - My już nie przekazujemy uzbrojenia na Ukrainę, my teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń - powiedział w Polsat News premier. - W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia, w tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą - precyzował później rzecznik rządu.
Autorka tekstu w BBC zwraca jednak uwagę, że trudno mówić o nadinterpretacji w przypadku wypowiedzi Andrzeja Dudy o "tonącym". - My jesteśmy tym, który ratuje. Jak jest tonący - każdy, kto kiedykolwiek brał udział w ratowaniu tonącego czy każdy, kto kiedykolwiek uczył się o tym, co dzieje się w tej sytuacji - wie o tym, że człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny, ponieważ może pociągnąć w głębiny - mówił prezydent. - Czy trzeba działać tak, żeby się obronić przed uczynieniem nam szkody przez tonącego? Oczywiście, że musimy tak działać, żeby się obronić przed uczynieniem nam szkody przez tonącego. Bo jak tonący doprowadzi do szkody i nas utopi, to nie dostanie pomocy - dodawał.
Rainsford poświęca wiele uwagi kampanii wyborczej, która może mieć wpływ na zaostrzenie tonu. "W bitwie o głowy PiS pozycjonuje się jako najmocniejszego obrońcę polskich interesów. Więc przedefiniowanie tego, w jaki sposób pomaga Ukrainie, to jedna z kart, którą gra" - czytamy. Dziennikarka wymienia tu inne zagadnienia, którymi "populistycznie" gra PiS, jak choćby migracja. Podkreśla przy tym, że "cień 'zmęczenia Ukrainą'" wisi nad kampaniami wyborczymi od Słowacji po Stany Zjednoczone. "To poważne zmartwienie dla Kijowa, który potrzebuje ciągłego i twardego wsparcia Zachodu w walce z rosyjskimi siłami" - pisze Rainsford.
O sporze dotyczącym ukraińskiego zboża pisze także Bloomberg. Agencja zwraca uwagę, że kryzys został spowodowany przez wycofanie się Władimira Putina z umowy zbożowej i to rosyjski dyktator wygrywa na konflikcie.
W piątek o kwestię wsparcia Ukrainy przez Polskę pytany był w "Porannej rozmowie Gazeta.pl" Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej. Podkreślił, że rola Polski we wsparciu militarnym dla Ukrainy "w żadnym wypadku" się nie skończyła. - Największe wsparcie militarne to oprócz sprzętu użyczenie terytorium, hub logistyczny w Rzeszowie, czyli wszystko, co zrobiliśmy po to, by ten transfer pomocy militarnej mógł płynnie docierać do celu. Jeżeli dodamy do tego wsparcie humanitarne, gospodarcze i polityczne, to Polska z całą pewnością odegrała kluczową rolę, jeśli chodzi o odparcie rosyjskiego ataku na Ukrainę i kluczową rolę, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy na arenie międzynarodowej - mówił Ociepa.