Bombowiec taktyczny Su-34 rozbił się w środę (20 września) około godziny 10 (w Polsce godz. 9) na terytorium Rosji w obwodzie woroneskim - poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Na pokładzie były dwie osoby. Zdążyły się katapultować.
Do katastrofy doszło w trakcie "planowego lotu szkoleniowego". "Samolot rozbił się z dala od obszarów zaludnionych, a na ziemi nie doszło do żadnych zniszczeń. Lot odbywał się bez amunicji" - czytamy w komunikacie resortu.
Przyczyną katastrofy mogła być "awaria techniczna" - podała państwowa agencja informacyjna RIA Novosti. Kanał Baza na Telegramie pisze o awarii lewego podwozia.
Bombowiec taktyczny Su-34 najprawdopodobniej stacjonował na lotnisku Bałtimor pod Woroneżem, gdzie znajdują się samoloty należące do 47. pułku - poinformował rosyjski portal Wojennoje Obozrienije. "Pas startowy w tym miejscu umożliwia pułkowi wykorzystanie bombowców Su-34 z pełnym obciążeniem bojowym do ataków na pozycje ukraińskie" - czytamy w artykule.
Z kolei w niedzielę (17 września) w pobliżu bazy wojskowej Charleston w Południowej Karolinie rozbił się myśliwiec F-35. Pilot zdążył się bezpiecznie katapultować. Trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny. Śledczy nie podają na razie, co mogło być przyczyną katastrofy. F-35 wchodził w skład eskadry szkoleniowej myśliwców szturmowych amerykańskiej piechoty morskiej.