Afera wizowa. Trzech byłych premierów Polski pisze do Von der Leyen

Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz oraz Leszek Miller napisali pismo do Ursuli von der Leyen. Europosłowie zawracają się w nim z pytaniem, czy Komisja Europejska miała informacje o polskiej aferze wizowej. Chcą również wiedzieć, jakie działania przeciw temu procederowi wdrożyła Bruksela.

 "W ostatnich dniach polska opinia publiczna została zbulwersowana nieoficjalnymi informacjami o wydawaniu przez polskie instytucje rządowe, w tym placówki konsularne, setek tysięcy wiz i pozwoleń na pracę dla osób spoza Europy. Odpowiedzialny Wiceminister Spraw Zagranicznych został zdymisjonowany w trybie natychmiastowym, ale bez podania do wiadomości publicznej przyczyny dymisji. W związku z trwającymi działaniami służb specjalnych polskie społeczeństwo jest pozbawione wiarygodnej informacji" - piszą w liście Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz oraz Leszek Miller.

Zobacz wideo Radosław Sikorski: Kaczyński i Morawiecki dobrze widzieli na ulicach skutki polityki imigracyjnej

Europosłowie zwrócili się do Ursuli von der Leyen z trzema pytaniami: 

  • Czy Komisja Europejska i podległe jej służby unijne dysponują informacjami na ten temat, w tym dotyczącymi pogłosek o korupcyjnym charakterze tego procesu i mogą je ujawnić?
  • Czy na rynku pracy innych państw członkowskich wzrosła liczba osób poszukujących pracy i legitymujących się wizami wydanymi przez polskich urzędników?
  • Jeżeli KE może potwierdzić, że takie zjawisko miało miejsce, jakie przeciwdziałania są podejmowane lub planowane?

Afera wizowa. Piotr Wawrzyk zdymisjonowany, Jakub Osajda zwolniony

Pod koniec sierpnia Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do Ministerstwa Spraw Zewnętrznych, a ówczesny wiceszef resortu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany. Stanowisko stracił wówczas także dyrektor departamentu konsularnego Michał Jakubowski. Według Onetu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany i usunięty z list wyborczych, ponieważ "pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych".

15 września MSZ wydało krótki komunikat, w którym poinformowało o zwolnieniu dyrektora biura prawnego i zarządzania zgodnością MSZ Jakuba Osajdy. Zapowiedziano także przeprowadzenie nadzwyczajnej kontroli i audytu w departamencie konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP. 

Jednak oświadczenie MSZ o kontroli miało "chwilowo uspokoić nastroje, ale minister Rau nie poczuwa się do politycznej odpowiedzialności, co wprost powiedział podczas wizyty w USA " - przekazał informator Wirtualnej Polski ze źródeł dyplomatycznych. To sam źródło podaje, że zapowiedź "nadzwyczajnej kontroli" ma charakter pozorowany i propagandowy: - Nie ma żadnych szans, żeby takie kontrole odbyły się przed końcem roku, tym bardziej przed wyborami. Obecnie w resorcie jest około czterdziestu audytorów, którzy byliby w stanie je prowadzić. Nie widzę możliwości, żeby tę zapowiedź udało się spełnić w przewidywalnym czasie. Dla ludzi w MSZ jasne jest, że nic z tego nie wyjdzie. 

Więcej o: