W wojnie, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie, ważną bronią jest również dezinformacja. Materiały publikowane na stronach rosyjskich i ukraińskich często bywają trudne do zweryfikowania.
Wiadomość o śmierci Ramzana Kadyrowa opublikował na Telegramie działacz czeczeńskiej opozycji Abubakar Yangulbajew. W poście napisał krótko: "Kadyrow nie żyje". Nie przedstawił przy tym żadnych dowodów ani odniesień do źródła informacji. Według ukraińskich mediów w tym samym czasie z Kremla miały wystartować dwa helikoptery w kierunku Wnukowa. Co więcej, w pobliżu Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie, gdzie miał przebywać Kadyrow, pojawiły się konwoje złożone z drogich czeczeńskich samochodów należących do tamtejszej elity.
Wśród nich znalazło się także kilka pojazdów należących do ochrony samego Kadyrowa. Jak przekazał portal odessa-journal.com czeczeńska elita mogła wejść do budynku Centralnego Szpitala Klinicznego bez poddawania się kontroli bezpieczeństwa, w przeciwieństwie do innych odwiedzających, którzy byli szczegółowo sprawdzani.
Spekulacje pojawiły się także w kwestii samolotu czeczeńskiego przywódcy. Według danych przekazanych przez agencję Unian samolot Kadyrowa opuścił przestrzeń powietrzną Moskwy o godzinie 19:45 w niedzielę 17 września. Pół godziny wcześniej świadkowie widzieli także dwa niezidentyfikowane śmigłowce, które przeleciały z Kremla do Wnukowa. Na miejscu miały przebywać najwyżej kilka minut. Samolot Kadyrowa RA-73417 leciał bez transpondera. Według dostępnych danych po raz pierwszy miał ujawnić swoje położenie w pobliżu Astrachania około godziny 21:15, kiedy znajdował się nad Kałmucją. W tej okolicy znajdują się lotniska wojskowe, w związku z tym działanie to było najprawdopodobniej wymuszone, by doszło do identyfikacji. Podczas przelotu nad morzem Kaspijskim transponder pozostawał wyłączony. Uruchomiono go dopiero około godziny 22:00 w rejonie Machaczkały.
Ta trasa lotu prowadzi na lotnisko w Groznym. Jeśli na pokładzie nie było Kadyrowa, możliwe, że jego samolotem przyleciał tam ktoś z Kremla
- przekazał na Telegramie rosyjski kanał VChK-OGPU.
Pogłoski o złym stanie Ramzana Kadyrowa krążyły w mediach od lipca. Od kilku dni informuje się jednak o krytycznym stanie szefa Republiki Czeczeńskiej. - Informacje mają być potwierdzone w różnych źródłach w kręgach medycznych i politycznych. Nie chodzi o obrażenia. Inne szczegóły wymagają dalszego wyjaśnienia. On choruje od dłuższego czasu i mówimy o ogólnoustrojowych problemach zdrowotnych - cytowała Andrija Jusowa, przedstawiciela ukraińskiego wywiadu wojskowego Nexta TV.
Aby zapobiec dalszym spekulacjom w niedzielę rano (17 września) Kadyrow (a raczej ktoś, kto obsługuje jego konto) zamieścił w mediach społecznościowych filmy, na których spaceruje w deszczu. Nagrania pojawiły się na Telegramie na kilka godzin przed komunikatem o śmierci Kadyrowa. Na jednym z dwóch opublikowanych przez Czeczena filmów, widać budynek przypominający jego rezydencję w Groznym. Nagranie zostało opatrzone podpisem: "Zdecydowanie radzę każdemu, kto w Internecie nie potrafi odróżnić prawdy od kłamstwa, wybrać się na spacer na świeże powietrze i uporządkować myśli".
Z analiz redakcji Agnestwo wynikło, że wideo opublikowane na Telegramie Kadyrowa są pierwszymi od dwóch tygodni filmami, na podstawie których można określić czas ich realizacji. Jak przekazał portal pravda.com.ua, 8 września w mediach społecznościowych opublikowano nagranie przedstawiający jego spacer z rodziną i jogging. 9 września był to film uwieczniający rozmowę Kadyrowa z wnukiem Yusufem. Kolejnego dnia opublikowano nagranie przedstawiające jego spotkanie z matką, a już 12 września film z wizyty u szefa czeczeńskiego rządu Magomeda Daudowa. "Na żadnym z nagrań Kadyrow nie wypowiada ani słowa, nie można też ustalić czasu nagrania" - podkreślił ukraiński serwis. Oznacza to, że od 1 września aż do teraz nie było żadnych zdjęć ani filmów z czeczeńskim przywódcą, które byłyby związane z bieżącymi wydarzeniami. Jego kanały komentowały takie sytuacje wyłącznie pisemnie.