Hunter Biden, syn prezydenta USA, usłyszał zarzuty. Chodzi o nielegalny zakup broni

Prokuratura federalna w Delaware postawiła synowi prezydenta USA Hunterowi Bidenowi trzy zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni. Syn amerykańskiego przywódcy miał kłamać w formularzu dotyczącym pozwolenia na posiadanie broni. CNN informuje, że Hunter Biden jest pierwszym dzieckiem głowy państwa w historii USA, które otrzymało zarzuty federalne.

Syn prezydenta Joe Bidena, Hunter Biden, został postawiony w stan oskarżenia przez prokuratora Davida Weissa w związku z zakupem przez niego broni w 2018 r. To pierwszy przypadek w historii Stanów Zjednoczonych, gdy Departament Sprawiedliwości postawił zarzuty dziecku urzędującego prezydenta - informuje CNN. Waszyngton na razie nie odniósł się do sprawy.

Dwa z trzech zarzutów wobec syna Joe Bidena są związane z fałszywym oświadczeniem. Hunter Biden wypełnił formularz podczas zakupu rewolweru Colt Cobra w 2018 r., napisał w nim m.in., że nie zażywa narkotyków. Trzeci zarzut dotyczy zaś posiadania broni w trakcie używania niedozwolonych substancji. Syn prezydenta Bidena przyznał bowiem, że w czasie, gdy posiadał broń, był uzależniony od kokainy.

Zobacz wideo Spadek złotówki będzie odczuwalny dla kieszeni przeciętnego Polaka

Za dwa pierwsze zarzuty grozi kara do 10 lat więzienia, natomiast za trzeci – do pięciu lat pozbawienia wolności. To nie wszystkie skandale, w których brał udział syn amerykańskiego prezydenta. Prasa rozpisywała się także o jego głośnym rozwodzie, romansie z wdową po zmarłym bracie czy dziecku ze striptizerką. 

Dochodzenie w sprawie Huntera Bidena zostało wszczęte w 2018 roku. W czerwcu "The Washington Post", informował, że zgodnie ze złożonymi dokumentami sądowymi, syn prezydenta USA Joe Bidena, osiągnął wstępne porozumienie z prokuratorami federalnymi w sprawie przyznania się do dwóch przestępstw podatkowych oraz do zarzutu posiadania broni. Porozumienie miało obowiązywać na warunkach, które miały uchronić go przed więzieniem. Ostatecznie jednak do niego nie doszło. Zarówno prokuratura, jak i obrońca złożyli wniosek o przesłuchanie sądowe, podczas którego Hunter Biden będzie mógł przyznać się do winy. 

USA. Będzie śledztwo ws. impeachmentu Bidena

To niejedyne problemy w rodzinie Bidenów. Republikański spiker Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Kevin McCarthy wszczął we wtorek śledztwo w sprawie impeachmentu Joe Bidena, skłaniając Kongres do podjęcia kontrowersyjnej i mało prawdopodobnej próby usunięcia prezydenta ze stanowiska.

- Amerykanie mają prawo wiedzieć, że urzędy państwowe nie są na sprzedaż i że rząd federalny nie jest używany, by tuszować działania politycznie ustosunkowanej rodziny - powiedział McCarthy w Kongresie. Jak oświadczył, śledztwo będzie się toczyć w sprawie korupcji zarzucanej synowi prezydenta Hunterowi oraz samemu prezydentowi.

Część republikanów zarzuca Bidenowi, że jego syn czerpał zyski, powołując się na wpływy ojca w latach 2009–2017, gdy ten pełnił funkcję wiceprezydenta. McCarthy w swoim wystąpieniu przekonywał, że dotychczasowe ustalenia komisji ds. nadzoru i odpowiedzialności Izby Reprezentantów wykazały, że prezydent Biden kłamał, twierdząc, że nie wiedział o biznesowych przedsięwzięciach jego syna Huntera. 

Ukraiński informator miał zgłosić FBI, że oligarcha i właściciel zatrudniającej Huntera spółki gazowej Burisma zapłacił Bidenom łapówkę w wysokości 10 mln dolarów za działania wymierzone w ówczesnego prokuratora generalnego Wiktora Szokina w 2015 roku. Jak dotąd służbom nie udało się pokazać żadnych dowodów, które jednoznacznie potwierdzałyby prawdziwość tej tezy, a opublikowane przez komisję Izby dowody nie wskazują bezpośrednio na udział prezydenta w przedsięwzięciach jego syna. 

Więcej o sprawie pisaliśmy w tekście poniżej:

Więcej o: