Władimir Putin we wtorek (12 września) przemówił podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku na dalekim wschodzie kraju. Stwierdził, że Zachód uważa Rosję za "imperium zła" od czasów średniowiecza, a to Zachód ma za sobą historię kolonizacji, której Rosja "nigdy nie prowadziła". Słowa goryczy przełamał wieloma komplementami.
- Wszystko, co dzieje się z Donaldem Trumpem, to prześladowanie z powodów politycznych - stwierdził Władimir Putin. Jego zdaniem sprawy karne byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych ukazują "zgniliznę amerykańskiego systemu" - podała RIA Novosti.
Co ciekawe, kiedy Donald Trump został postawiony w stan oskarżenia za próbę podważenia wyniku wyborów w 2020 roku, również nazwał działania amerykańskich władz formą "prześladowania politycznego przeciwnika". Więcej na ten temat w artykule:
Warto wspomnieć o obopólnych komplementach tych polityków. W kwietniu, w godzinnym wywiadzie przeprowadzonym przez publicystę Fox News Tuckera Carlsona - zagorzałego krytyka pomocy Ukrainie, Donald Trump stwierdził, że Putin jest "bardzo mądry", ale "ma prawdopodobnie zły rok". Oczywiście nie szczędził słów krytyki na temat zaangażowania USA w wojnę, którą rozpętała Rosja.
Władimir Putin we Władywostoku rozpływał się także nad współzałożycielem Tesli, SpaceX i PayPala - Elonem Muskiem. Zwrócił uwagę na jego "biznesową przenikliwość" i nazwał "wybitną, utalentowaną" osobistością.
Elon Musk na słowa uznania Putina zasłużył sobie nie tylko swoją "biznesową przenikliwością", ale także ingerencją w wojnę. Na początku rosyjskiej inwazji właściciel SpaceX udostępnił Ukrainie swoje systemy Starlink, które umożliwiają dostęp do Internetu. 8 września amerykańskie media poinformowały, że Musk w tajemnicy nakazał wyłączyć sieć, aby nie dopuścić do ataku ukraińskich dronów na rosyjskie okręty stacjonujące na Krymie.
Uczestnictwo Rosji w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu stoi pod znakiem zapytania. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOI) zakazał jej reprezentantom startu w imprezach, które odbywają się pod szyldem federacji sportowych zrzeszonych w MKOl. Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że nawet jeśli rosyjscy obywatele wezmą w nich udział, ich flaga nie będzie mogła zawisnąć. Władimir Putin znalazł na to prosty sposób.
- W przyszłym roku zorganizujemy igrzyska przyjaźni [po raz pierwszy zorganizowane w 1984 r. przez Związek Radziecki - red.] - obiecał. - Zorganizujemy zawody w ramach BRICS, każdy z chęcią weźmie w nich udział. To skutecznie zabije dzisiejsze międzynarodowe federacje - dodał. - Międzynarodowy Komitet Olimpijski wypacza oryginalną ideę Pierre'a de Coubertina, że sport powinien pozostawać poza polityką. Nie powinien dzielić, ale jednoczyć ludzi - uzasadnił. Według zapowiedzi rosyjskie zawody odbędą się jesienią przyszłego roku, po igrzyskach olimpijskich w Paryżu.