Do porwania doszło 11 września w Edenkoben w południowo-zachodnich Niemczech. Tego dnia 10-latka około godz. 7:45 wyszła z domu do szkoły. Na drodze została wciągnięta do samochodu przez 61-latka. Po kilku godzinach mężczyzna został zatrzymany i osadzony w areszcie.
Do ataku na dziecko miało dojść przy Luitpoldstrasse w Edenkoben. 61-latek podjechał do dziewczynki zielonym audi i wciągnął ją do samochodu, po czym szybko odjechał - wynika z informacji przekazanych przez prokuraturę w Landau i komendę policji w Rheinpfalz.
Około godz. 8:15 policjanci otrzymali informację, że wokół szkoły, do której uczęszczała 10-latka, widziano podejrzany samochód. Po godz. 9:00 ojciec 10-latki zgłosił jej zaginięcie, ponieważ ta nie dotarła do szkoły.
- Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, natychmiast wszczęto szeroko zakrojone działania poszukiwawcze - przekazał Thorsten Mischler z Komendy Głównej Policji Nadrenii-Palatynatu, cytowany przez niemiecki dziennik "Die Welt".
Około godz. 9:40 policjanci znaleźli samochód odpowiadający opisowi. Znajdował się on zaledwie kilka metrów od szkoły w pobliżu Maikammer. Gdy kierowca zauważył mundurowych, natychmiast zaczął uciekać. Policjanci gonili samochód wzdłuż A65 w kierunku Kandel.
"Według aktualnych informacji spowodował trzy wypadki drogowe i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Według aktualnych ustaleń podczas ucieczki nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci zdołali zatrzymać pojazd na drodze B9 w rejonie Kandel-Süd" - przekazano w policyjnym raporcie.
W samochodzie mężczyzny znaleziono poszukiwaną 10-latkę. Dziecko trafiło pod opiekę lekarską, a 61-latek został zatrzymany. "Z dotychczasowych wyników śledztwa wynika, że istnieje poważne podejrzenie, że wykorzystał 10-latkę seksualnie" - przekazała policja i prokuratura.
Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał jedynie, że porwał dziecko. Obecnie przebywa w areszcie. "Policja kryminalna w Landau powołała zespół dochodzeniowo-śledczy, który ma zbadać tę sprawę" - przekazała prokuratura.