"Ciała leżą wszędzie". Rośnie liczba ofiar powodzi w Libii. Już 10 tys. zaginionych

Liczba potwierdzonych ofiar katastrofalnych powodzi w Libii przekracza już tysiąc. Ponadto według szacunków Czerwonego Półksiężyca zaginionych może być ponad 10 tys. osób. Wprowadzony został stan nadzwyczajny, a rząd prosi o pomoc władze innych państw. Udzielenie wsparcia poszkodowanemu regionowi zapowiedziały kraje z Afryki, Europy i Bliskiego Wschodu.

Powodzie spowodowane zostały przez burze, które wystąpiły w Libii w niedzielę po południu. Zjawiska pogodowe dotarły do afrykańskiego państwa wraz ze sztormem Daniel - tym samym, który w ubiegłym tygodniu doprowadził do podtopień w niektórych regionach Grecji. To druga w krótkim czasie katastrofa w regionie Maghrebu obok trzęsienia ziemi w Maroku, które doprowadziło do śmierci blisko trzech tysięcy osób.

Zobacz wideo Zalane wioski w Ukrainie po przerwaniu zapory

Powodzie we wschodniej Libii. Ponad 10 tys. zaginionych

Powodzie dotknęły wschodnich nadmorskich terytoriów kraju, w tym między innymi Bengazi - drugiego największego miasta w państwie. Ostatnie doniesienia Reutersa wskazują, że najbardziej poszkodowanym przez powodzie miastem jest Derna, w której wciąż nie odnaleziono około sześciu tysięcy osób. O wysokiej liczbie zaginionych poinformował Ahmed Mismari, rzecznik Libijskiej Armii Narodowej. Potwierdził także, że skala katastrofy spowodowana była przez uszkodzenie tam znajdujących się nad miastem. Agency Press podaje, że Tamer Radan, przedstawiciel Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, określił liczbę zaginionych na 10 tysięcy.

Skala zdarzenia sprawiła, że niemożliwe jest podanie dokładnej ilości ofiar. Wstępne informacje podawane oficjalnie przez rząd komunikowały, że śmierć poniosło co najmniej 150 osób. Z ostatnich doniesień przekazanych Reutersowi przez ministra Hichema Chkiouata wynika, że w samej Dernie potwierdzono już śmierć ponad tysiąca osób. - To katastrofalne. Ciała leżą wszędzie - w morzu, w dolinach, pod budynkami - mówił minister. - Nie przesadzę, mówiąc, że zniknęło 25 proc. miasta. Zawaliło się mnóstwo budynków - dodawał.

Faktyczna liczba osób, które poniosły śmierć, będzie prawdopodobnie znacznie wyższa. Othman Abduljalil, minister zdrowia Libii, podkreśla, że wiele ciał wciąż znajduje się pod gruzami lub zostało poniesionych przez wodę do morza. Według jego szacunków łączna liczba osób, które poniosły śmierć w wyniku powodzi, przekroczy dwa tysiące.

Libia wprowadza stan nadzwyczajny. Rząd prosi o wsparcie innych państw

Z powodu katastrofy wprowadzony został stan nadzwyczajny - zamknięto szkoły i sklepy oraz obowiązuje godzina policyjna. Tymczasowo zawieszono również pracę czterech portów naftowych. Państwo od 2011 r. pozostaje podzielone na dwa regiony kontrolowane przez osobne rządy. Mimo wewnętrznego konfliktu politycznego premier Abd al-Hamid ad-Dubajba ogłosił trzydniową żałobę narodową i podkreślił jedność wszystkich Libijczyków w obliczu katastrofy. Dotknięte klęską żywiołową obszary Libii otrzymały także wsparcie od zachodniego rządu krajowego. 

W poniedziałek wieczorem Muhammad al-Manfi, przewodniczący Rady Prezydenckiej, poprosił o wsparcie "państwa partnerskie, przyjaciół i instytucje międzynarodowe". Przesłanie pomocy humanitarnej zapowiedziały Egipt, Tunezja, Algieria, Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Gotowość do udzielenia wsparcia wyraziły również głowy państw zachodnich, w tym prezydent Francji Emmanuel Macron. Kondolencje i chęć udzielenia pomocy przekazał również Departament Stanu USA.

Więcej o: