W nocy ze środy na czwartek około godziny 3:00 czasu moskiewskiego doszło do eksplozji w rosyjskim Rostowie nad Donem. Jak podaje Ukraińska Prawda, lokalne władze twierdzą, że rosyjska obrona powietrzna zestrzeliła dwa drony. W sieci jednak pojawiają się nagrania obrazujące eksplozje i pożary.
Gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew przekazał, że około godziny trzeciej w nocy doszło do zestrzelenia dronów. "Jeden rzekomo spadł poza miasto w zachodniej części Rostowa, a drugi - w centrum, kilka przecznic od siedziby Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej" - donosi ukraiński portal. W sieci pojawiły się nagrania z momentu eksplozji.
Według informacji przekazanych przez gubernatora, kilka samochodów zostało uszkodzonych. Jedna osoba została ranna, ale odmówiła hospitalizacji. "Według zweryfikowanych informacji, systemy obrony powietrznej zestrzeliły dwa bezzałogowe statki powietrzne. Jeden spadł na zachodnich przedmieściach Rostowa, drugi - w centrum miasta. W rezultacie kilka samochodów osobowych zostało uszkodzonych. Jedna osoba została ranna. Odmówiła hospitalizacji" - napisał gubernator na swoim kanale Telegram.
Rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS donosi również, że zestrzelono drona w dzielnicy Ramensky w obwodzie moskiewskim. Informację przekazał mer Moskwy Siergiej Sobianin. "Tej nocy siły obrony powietrznej udaremniły atak drona na Moskwę. Wstępnie nie zgłoszono żadnych szkód ani ofiar w miejscu, w którym fragmenty uderzyły w ziemię" - napisał na swoim oficjalnym kanale w serwisie Telegram.