Na terenie Hiszpanii od soboty można zaobserwować załamanie pogody. Agencja meteorologiczna AEMET poinformowała w niedzielę 3 września o wprowadzeniu czerwonego alertu (najwyższy stopień zagrożenia pogodowego) w okolicach Madrytu, Kadyksu oraz Toledo z uwagi na ogromne ulewy i burze. Alert obowiązuje do północy, z możliwością przedłużenia.
Trzy regiony objęte są pomarańczowym ostrzeżeniem - Andaluzja, Kastylia i León, Katalonia i Walencja. Z kolei Kastylia-La Mancha, Aragonia, Baleary, Murcja, Kraj Basków, La Rioja i Ceuta objęte są żółtym, najniższym z trzech poziomów - donosi hiszpański "El Pais".
José Luis Martínez-Almeida, burmistrz Madrytu zaapelował do mieszkańców o pozostanie w domach z uwagi na pogarszającą się sytuację pogodową. "Ze względu na wyjątkową i nienormalną sytuację, w której pobite zostaną rekordy opadów deszczu, proszę mieszkańców Madrytu, aby pozostali dziś w domach" - napisał burmistrz w niedzielę.
Martínez-Almeida zaapelował też o "zachowanie szczególnej ostrożności i maksymalne ograniczenie podróży ze względu na prognozowane burze". "Służby miejskie są przygotowane i pracują nad zminimalizowaniem możliwych konsekwencji" - dodał.
AEMET przekazała, że w ciągu 12 godzin w Madrycie może spaść nawet do 120 litrów deszczu na metr kwadratowy. Madryckie służby ratunkowe wysłały także sms-y do mieszkańców ostrzegające przed zagrożeniem powodziowym. Zalecono również, aby nie korzystać z pojazdów. W Madrycie zamknięto obiekty miejskie, w tym znany park Retiro.
Oprócz tego, LaLiga zawiesiła wieczorny mecz pomiędzy Atletico Madryt i Sevillą na stadionie Wanda Metropolitano w Madrycie. "El Pais" donosi także, że hiszpańskie linie kolejowe Renfe poinformowały, że ruch pociągów między Katalonią a Walencją został wstrzymany. W tej chwili nie ma alternatywnej komunikacji autobusowej. Ulewne deszcze zablokowały także autostradę AP-7 między Tarragoną a Castellón na ponad dwie godziny.