Do zamachu stanu w Nigrze doszło 26 lipca. Wybrany demokratycznie prezydent Nigru Mohamed Bazoum został obalony przez juntę wojskową pod wodzą dotychczasowego szefa straży prezydenckiej, gen. Abdurrahmana Tchianiego, który dwa dni później (28 lipca) nazwał się przywódcą, a dokładnie przewodniczącym Narodowej Rady Ochrony Ojczyzny.
25 sierpnia szefa obrony junty w Nigrze wydał dokument, na mocy którego siły zbrojne zostały postawione w stan najwyższej gotowości bojowej. Jak wyjaśnił, rozkaz umożliwi wojsku odpowiednią reakcję w przypadku jakiegokolwiek ataku i "zapobiegnie ogólnemu zaskoczeniu". "Coraz silniej odczuwalna jest groźba agresji wobec terytorium kraju" - cytuje treść oświadczenia Agencja Reutera.
Dzień wcześniej, 24 sierpnia, gen. Abdurrahman Tchiani upoważnił siły zbrojne Mali i Burkina Faso do interwencji na terytorium Nigru w przypadku ataku sił państw Afryki Zachodniej. ECOWAS (Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej) oświadczyła, że "jest zdeterminowana cofnąć się, aby dostosować się do wysiłków dyplomatycznych", ale interwencja wojskowa pozostaje jedną z rozważanych opcji.
- Aby uniknąć wątpliwości, pozwolę sobie jednoznacznie stwierdzić, że ECOWAS nie wypowiedział wojny narodowi Nigru, ani nie ma planu, jak się twierdzi, inwazji na ten kraj - powiedział reporterom przewodniczący Komisji ECOWAS Omar Alieu Touray.
21 sierpnia kraje Afryki Zachodniej odrzuciły trzyletni plan powrotu do demokracji, zaprezentowany przez przywódców zamachu stanu w Nigrze. Sąsiedzi kraju dotkniętego kryzysem zastanawiają się, czy podjąć działania militarne. Przywódca nigeryjskiej junty generał Tchiani zadeklarował, że chce trzy lata wstrzymać się z powrotem do cywilnych rządów. Jego oświadczenie pojawiło się po tym, jak delegacja ECOWAS, która zagroziła użyciem siły w celu przywrócenia obalonego prezydenta do władzy, odwiedziła Niger.
- Trzyletni okres jest nie do zaakceptowania. Chcemy jak najszybszego przywrócenia porządku konstytucyjnego - powiedział w wywiadzie dla Al Jazeery Abdel-Fatau Musah, komisarz ECOWAS do spraw polityki i bezpieczeństwa. Grupa zachodnioafrykańskich państw zgodziła się na uruchomienie "sił rezerwowych" jako ostatniej deski ratunku dla przywrócenia demokracji w Nigrze. Przekazano, że są gotowe do działania, chociaż nadal prowadzone są działania dyplomatyczne i nie podano daty ani szczegółów żadnej interwencji.