W piątek Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że w miejscu, w którym doszło do katastrofy prywatnego odrzutowca Embraera Legacy, znaleziono czarne skrzynki. Urządzenia te zostały zabezpieczone.
W miejscu wypadku wciąż trwają działania służb. Obecnie zabezpieczane są przedmioty i dokumenty istotne dla ustalenia wszystkich okoliczności - przekazał Komitet Śledczy. Trwają również badania DNA, które mają pomóc w identyfikacji ciał ofiar. Według Federalnej Agencji Transportu Lotniczego samolotem, który rozbił się w obwodzie twerskim, podróżowali m.in. Jewgienij Prigożyn oraz jego prawa ręka - Dmitrij Utkin. Wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie (czyli siedmiu pasażerów i troje członków załogi) zginęły.
Stan większości zwłok nie pozwolił na natychmiastowe ustalenie tożsamości ofiary. Jednak - według doniesień - udało się zidentyfikować ciało szefa Grupy Wagnera. "Ciało Jewgienija Prigożyna zostało oficjalnie zidentyfikowane w kostnicy przez jednego z dowódców Grupy Wagnera. Głównym znakiem był brak palca. Również na podstawie wzrostu i tatuaży w kostnicy zidentyfikowano ciało drugiego lidera wagnerowców, założyciela grupy Dmitrija Utkina" - poinformował kanał WCzK-OGPU, powiązany ze źródłami w służbach specjalnych Kremla.
Pentagon jest zdania, że Prigożyn zginął w katastrofie samolotu (a nie, jak uważają niektórzy, sfingował swoją śmierć). Rzecznik departamentu poinformował, że na razie nie ma informacji, które wskazywałyby na zestrzelenie samolotu pociskiem ziemia-powietrze albo powietrze-powietrze.
Źródła CNN w wywiadzie wyjaśniają, że na razie jest zbyt wcześnie na definitywne określenie przyczyny katastrofy, ale wybuch na pokładzie jest jedną z wersji branych pod uwagę. Ku wybuchowi skłaniają się też eksperci, którzy analizowali m.in. nagrania spadającej maszyny i zdjęcia wraku.