Na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim, znajdował się Dmitrij Utkin, ps. "Wagner". Utkin był jednym z dowódców Grupy Wagnera, której nazwa została zaczerpnięta od jego pseudonimu. Prawdopodobnie był także założycielem tego ugrupowania. Jego pozycja w organizacji sprawiła, że zwykło mówić się o nim jako "drugiej ręce" Jewgienija Prigożyna.
Zanim Dmitrij Utkin dołączył do prywatnej firmy wojskowej Prigożyna, pełnił służbę w Głównym Zarządzie Wywiadowczym (GRU), gdzie uzyskał stopień podpułkownika. Jako żołnierz armii rosyjskiej miał służyć podczas I i II wojny czeczeńskiej. Federacja Rosyjska przyznała mu cztery Ordery Męstwa. Po odejściu na emeryturę w roku 2013 związał się z Korpusem Słowiańskim - ugrupowaniem najemniczym będącym pierwowzorem późniejszej Grupy Wagnera. W ich szeregach Utkin uczestniczył w działaniach w objętej wojną Syrii.
Utkin wraz z Grupą Wagnera wykorzystywany był podczas zajęcia Krymu przez Federację Rosyjską. Od roku 2014 uczetniczył również w działaniach na terytorium Donbasu podczas trwającego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
W grudniu 2016 roku Dmitrij Utkin uczestniczył w obchodach Dnia Obrońców Ojczyzny - rosyjskiego święta państwowego - zorganizowanych na Kremlu. Podczas uroczystości został sfotografowany w towarzystwie Władimira Putina.
Według niektórych doniesień Utkin miał posługiwać się pseudonimem odnoszącym się do nazwiska niemieckiego kompozytora Ryszarda Wagnera. Według sylwetki Utkina opublikowanej przez portal Meduza, wybór pseudonimu miał być podyktowany sympatią, jaką Wagnera darzył Adolf Hitler. Utkin uchodził za zwolennika ideologii III Rzeszy, co miało zaważyć na decyzji o wyborze nazwy ugrupowania najemników.