Zamach stanu w Nigrze. Przywódca junty ostrzega przed interwencją: To nie będzie spacer po parku

Tysiące osób popierających zamach stanu w Nigrze demonstrowały w niedzielę w Niamey. Podczas manifestacji wznoszono antyfrancuskie hasła oraz protestowano przeciwko sankcjom i ewentualnej interwencji zbrojnej ECOWAS. Dzień wcześniej przywódca junty Abdurrahman Tchiani ostrzegł, że zewnętrzna ingerencja militarna nie będzie "spacerem po parku".
Zobacz wideo Senyszyn przedstawiiła definicję "Kaczyzmu". "Teraz k***a my"

"Zatrzymaj interwencję wojskową", "nie dla sankcji" - między innymi takie transparenty trzymali uczestnicy niedzielnego protestu w stolicy Nigru. Jak relacjonuje AFP, w demonstracji w Niamey wzięło udział kilka tysięcy osób. Zebrani wznosili hasła wrogie wobec Francji oraz Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS). Organizacja wciąż nie wyklucza możliwości zbrojnej interwencji w Nigrze, jeśli negocjacje z juntą wojskową, która obecnie rządzi krajem, nie przyniosą skutku. 

Z kolei w sobotę, jak podawała agencja Reutera, wstrzymano zapisy ochotników, którzy chcieli zgłosić się do służby na wypadek zbrojnej interwencji w kraju. Powodem była zbyt duża liczba chętnych. Rekrutacja została zorganizowana na stadionie w Niamey. Na miejscu pojawiło się kilka tysięcy osób, głównie młodych mężczyzn, co, jak pisał Reuters, było znakiem silnego poparcia dla junty. - Nie sądziliśmy, że uda nam się zmobilizować tyle osób - powiedział cytowany przez agencję Younoussa Hima współorganizator inicjatywy "Mobilizacja Młodych Ludzi dla Ojczyzny".

Niger. Przywódca junty ostrzega przed interwencją zbrojną. "To nie będzie spacer po parku"

Niedzielna demonstracja odbyła się dzień po orędziu generała Abdurrahmana Tchianiego, który przestrzegał, że zewnętrzna ingerencja militarna w Nigrze nie będzie "spacerem po parku". Tchiani jednocześnie wezwał do "dialogu narodowego". Podkreślił, że jego celem nie jest "konfiskata władzy". Zapewnił, że możliwe jest przekazanie rządów cywilom w ciągu trzech lat, ale nie przedstawił szczegółów swojego planu. Wystąpienie przywódcy miało miejsce po jego rozmowach z przedstawicielami ECOWAS, o których nieoficjalnie informował Reuters. Do spotkania doszło na lotnisku w stolicy Nigru. Po spotkaniu z Tchianim organizacja udała się na rozmowy z Mohamedem Bazoumem, obalonym w lipcu prezydentem. 

W piątek sekretarz ECOWAS Abdel-Fatau Musah poinformował, że blok zachodnioafrykańskich państw wyznaczył dzień ewentualnej interwencji wojskowej w Nigrze. - Jesteśmy gotowi, aby wejść w każdej chwili, jeśli tylko zostanie wydany rozkaz - powiedział Musah (cytat za CNN). Dodał, że priorytetem organizacji jest przywrócenie porządku konstytucyjnego w Nigrze, a dialog z juntą nie może "trwać w nieskończoność". - Wszystkie opcje są na stole. Jeśli oni chcą wybrać pokojową drogę do przywrócenia porządku w kraju, możemy zrezygnować z opcji militarnej. To nie jest opcja przez nas preferowana - podkreślił. 

Więcej o: