"Zatrzymaj interwencję wojskową", "nie dla sankcji" - między innymi takie transparenty trzymali uczestnicy niedzielnego protestu w stolicy Nigru. Jak relacjonuje AFP, w demonstracji w Niamey wzięło udział kilka tysięcy osób. Zebrani wznosili hasła wrogie wobec Francji oraz Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS). Organizacja wciąż nie wyklucza możliwości zbrojnej interwencji w Nigrze, jeśli negocjacje z juntą wojskową, która obecnie rządzi krajem, nie przyniosą skutku.
Z kolei w sobotę, jak podawała agencja Reutera, wstrzymano zapisy ochotników, którzy chcieli zgłosić się do służby na wypadek zbrojnej interwencji w kraju. Powodem była zbyt duża liczba chętnych. Rekrutacja została zorganizowana na stadionie w Niamey. Na miejscu pojawiło się kilka tysięcy osób, głównie młodych mężczyzn, co, jak pisał Reuters, było znakiem silnego poparcia dla junty. - Nie sądziliśmy, że uda nam się zmobilizować tyle osób - powiedział cytowany przez agencję Younoussa Hima współorganizator inicjatywy "Mobilizacja Młodych Ludzi dla Ojczyzny".
Niedzielna demonstracja odbyła się dzień po orędziu generała Abdurrahmana Tchianiego, który przestrzegał, że zewnętrzna ingerencja militarna w Nigrze nie będzie "spacerem po parku". Tchiani jednocześnie wezwał do "dialogu narodowego". Podkreślił, że jego celem nie jest "konfiskata władzy". Zapewnił, że możliwe jest przekazanie rządów cywilom w ciągu trzech lat, ale nie przedstawił szczegółów swojego planu. Wystąpienie przywódcy miało miejsce po jego rozmowach z przedstawicielami ECOWAS, o których nieoficjalnie informował Reuters. Do spotkania doszło na lotnisku w stolicy Nigru. Po spotkaniu z Tchianim organizacja udała się na rozmowy z Mohamedem Bazoumem, obalonym w lipcu prezydentem.
W piątek sekretarz ECOWAS Abdel-Fatau Musah poinformował, że blok zachodnioafrykańskich państw wyznaczył dzień ewentualnej interwencji wojskowej w Nigrze. - Jesteśmy gotowi, aby wejść w każdej chwili, jeśli tylko zostanie wydany rozkaz - powiedział Musah (cytat za CNN). Dodał, że priorytetem organizacji jest przywrócenie porządku konstytucyjnego w Nigrze, a dialog z juntą nie może "trwać w nieskończoność". - Wszystkie opcje są na stole. Jeśli oni chcą wybrać pokojową drogę do przywrócenia porządku w kraju, możemy zrezygnować z opcji militarnej. To nie jest opcja przez nas preferowana - podkreślił.