USA. Donald Trump i 18 osób z jego otoczenia z zarzutami. Grozi mu do 20 lat więzienia

Donald Trump po raz czwarty został postawiony w stan oskarżenia. Ława przysięgłych w stanie Georgia oskarżyła byłego prezydenta USA o próbę odwrócenia wyniku wyborów w 2020 roku. Wśród pozwanych znalazło się też 18 osób z jego bliskiego otoczenia.

98-stronicowy akt oskarżenia dotyczy 19 osób i zawiera 41 zarzutów karnych. Oprócz Donalda Trumpa aktem zostali objęci m.in. były prawnik Rudy Giulianii, były szef personelu Białego Domu Mark Meadows i architekt strategii odwrócenia wyników wyborów John Eastman - informuje Reuters.

Zobacz wideo Biden ubiega się o reelekcję. Cimoszewicz: To dobra informacja, bo wiemy, jaka jest alternatywa

Byłemu prezydentowi postawiono 13 zarzutów, w tym o złamanie przepisów ustawy o przestępczości zorganizowanej, zmowę w celu dokonania fałszerstwa, poświadczanie nieprawdy oraz nakłanianie stanowych urzędników do złamania przysięgi. Grozi za nie aż do 20 lat pozbawienia wolności. "Trump i inni oskarżeni (...) odmówili zaakceptowania przegranej Trumpa; świadomie i umyślnie dołączyli do spisku mającego na celu bezprawną zmianę wyniku wyborów na jego korzyść" - brzmi fragment aktu oskarżenia, który cytuje Reuters.

Czego dotyczą zarzuty wobec Trumpa? Fałszerstwo, wpływanie na świadków, kradzież komputerowa

Według śledczych pozwani wraz z 30 wspólnikami, którzy nie usłyszeli zarzutów, stanowili "organizację przestępczą zaangażowaną w różne powiązane przestępcze działania". Były to: fałszywe oświadczenia i pisma, podszywanie się pod urzędnika publicznego, fałszerstwa, składanie fałszywych dokumentów, wpływanie na świadków, kradzież komputerową, włamanie komputerowe, komputerową inwazję prywatności, zmowę w celu oszukania stanu, kradzież i kłamstwa pod przysięgą".

W akcie oskarżenia przypomniano również rozmowy telefoniczne Trumpa z czołowymi urzędnikami Georgii, podczas których nakłaniał ich do uznania swojego zwycięstwa. Domagał się również, by urzędnicy ministerstwa sprawiedliwości, jak mówił Trump: "po prostu powiedzieli, że wybory są sfałszowane i zostawili resztę mnie i republikańskim kongresmenom".

Zarzuty są wynikiem ponad dwuletniego śledztwa prokuratury stanowej w związku z naciskami Trumpa na zmianę wyników wyborów. Częściowo pokrywają się z tymi, które usłyszał już w sądzie federalnym w Waszyngtonie. Tam w sierpniu również został oskarżony o nielegalne próby utrzymania się u władzy mimo przegranych wyborów.

Donald Trump został też oskarżony w trzech innych sprawach: podważenia wyniku wyborów w 2020 roku, o niewłaściwe obchodzenie się z tajnymi aktami i fałszowanie dokumentacji biznesowej w celu ukrycia ukrytej płatności dla gwiazdy porno.

Obecny kandydat republikanów na prezydenta kategorycznie zaprzecza zarzutom i uważa, że są one motywowane politycznie. Donald Trump jest pierwszym w historii byłym prezydentem USA, któremu postawiono zarzuty karne.

Więcej o: