"12 sierpnia, podczas wykonywania lotu szkolnego w obwodzie królewieckim, myśliwiec Su-30 rozbił się na niezamieszkanym terenie" - przekazał w sobotę Zachodni Okręg Wojskowy. Samolot leciał bez uzbrojenia. Jak dodano w komunikacie, zginęła załoga samolotu, czyli dwóch pilotów.
Jak podaje Ukraińska Prawda, tuż przed katastrofą Su-30 miał lecieć w dół, później miała nastąpić eksplozja w powietrzu, a następnie maszyna przechyliła się i spadła. Portal podkreśla też, że Rosja używa tych myśliwców w wojnie przeciwko Ukrainie.
Niezależne media przypominają, że rosyjska armia od początku roku boryka się z problemami kadrowymi. Brakuje pilotów, mechaników czołgów oraz oficerów - szkoleniowców.
Tymczasem rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Ukraina dokonała bezskutecznej próby ataku na Most Krymski. Resort podał, że obrona przeciwlotnicza strąciła trzecią dziś ukraińską rakietę S-200. Z podanych informacji wynika, że w ataku nikt nie ucierpiał i nie doszło zniszczenia infrastruktury. Zdjęcia zdarzenia zamieszczone w mediach społecznościowych pokazują jednak słupy dymu unoszące się w pobliżu mostu.
W ostatnich dniach ukraińskie ataki na anektowany Krym stały się bardziej intensywne i wzmożone. W sobotę rano władze rosyjskie poinformowały też o zestrzeleniu 20 ukraińskich dronów bezzałogowych w pobliżu Półwyspu Krymskiego.