Policjanci z Pilzna prowadzą śledztwo w sprawie napaści na 15-latkę, do której miało dojść w nocy we wtorek 8 sierpnia. Napastnik miał związać dziewczynie ręce, zakleić usta, a następnie brutalnie zgwałcić. Po wszystkim poważnie ją okaleczył i groził śmiercią. W związku ze sprawą funkcjonariusze zatrzymali 18-latka.
"Detektywi z Wydziału ds. Przestępczości Ogólnej Regionalnej Dyrekcji Policji Okręgu Pilzneńskiego wszczęli postępowanie karne przeciwko 18-latkowi, któremu zarzucili popełnienie przestępstwa usiłowania zabójstwa oraz przestępstwa zgwałcenia" - poinformowała pilzneńska policja. Podejrzany został zatrzymany kilka godzin po otrzymaniu przez służby zgłoszenia. 18-latka przewieziono do policyjnej celi. O jego aresztowaniu zdecyduje sąd.
W toku śledztwa funkcjonariusze ustalili, iż podejrzany zwabił 15-latkę na spacer wokół rzeki. Poinformował ją jednak, że po drodze zaniesie swojemu znajomemu kilka rzeczy. - Ponieważ dziewczyna znała mężczyznę od jakiegoś czasu, zgodziła się. Po chwili zmienił kierunek i niespodziewanie wszedł do pobliskiego lasu. Związał dziewczynie ręce, zakleił usta i zgwałcił. Następnie zadał jej rany i groził śmiercią - przekazała rzeczniczka policji Michaela Raindlová cytowana przez serwis novinky.cz.
Po wszystkim napastnik miał owinąć nastolatkę w worek, zrzucić z pobliskiego urwiska i oddalić się z miejsca zdarzenia. Najprawdopodobniej dziewczynie udało się przeżyć tylko dlatego, że upozorowała własną śmierć. Dzięki temu, mimo obrażeń, była w stanie uciec z miejsca zdarzenia i zadzwonić pod numer alarmowy. Przybyłe na miejsce służby ratownicze opatrzyły ją i przetransportowały do szpitala. Rzeczniczka regionalnej służby ratowniczej w rozmowie z mediami potwierdziła, że do placówki przyjęto młodą dziewczynę z obrażeniami po ataku fizycznym. Podkreśliła także, że nastolatka była przytomna.