Prezydent Ekwadoru Guillermo Lasso ogłosił stan wyjątkowy w całym kraju. To reakcja na zabójstwo jednego z jego kontrkandydatów w wyborach. Stan wyjątkowy w Ekwadorze ma trwać przez 60 dni. W tym czasie wojsko ma być zmobilizowane. Zdaniem prezydenta Lasso, takie środki zapewnią bezpieczeństwo obywatelom i pozwolą przeprowadzić w kraju demokratyczne wybory.
"Ta śmierć nie ujdzie bezkarnie" - czytamy we wpisie Guillermo Lasso na portalu X.
Biuro prokuratora generalnego poinformowało, że podejrzany o popełnienie przestępstwa zginął później na skutek obrażeń odniesionych w strzelaninie z policją. W wyniku przemocy rannych zostało dziewięć innych osób, w tym kandydat na posła i dwóch policjantów - informuje Reuters.
Obawy dotyczące bezpieczeństwa, rynek pracy i niekontrolowana migracja są głównymi tematami kampanii wyborczej.
Fernando Villavicencio, 59-letni centrowy polityk, był jednym z ośmiu kandydatów na prezydenta Ekwadoru w zaplanowanych na 20 sierpnia wyborach. W ostatnich sondażach cieszył się blisko 8-procentowym poparciem. Przez wiele lat pracował jako dziennikarz śledczy zajmujący się ujawnieniem przypadków korupcji na szczytach władzy.
Późnonocne marsze potępiające morderstwo odbyły się w kilku miastach, w tym w rodzinnym mieście Villavicencio, Alausi.