Siergiej Szojgu plecie bzdury o Polsce. Straszy, że chcemy zająć część Ukrainy

Rosyjski minister obrony po raz kolejny kłamie ws. Polski. Jego zdaniem "istnieją plany", które mają doprowadzić do okupacji zachodniej części Ukrainy przez Polaków. - Warszawa stała się głównym instrumentem antyrosyjskiej polityki Stanów Zjednoczonych - stwierdził Siergiej Szojgu.

Siergiej Szojgu, którego wypowiedzi cytuje TASS, mówił w środę o "zagrożeniach" związanych z "militaryzacją Polski". Stwierdził, że nasz kraj jest "głównym instrumentem amerykańskiej polityki antyrosyjskiej". Według niego rząd polski zamierza zbudować "najpotężniejszą armię w Europie". - W związku z tym rozpoczęto zakupy na dużą skalę uzbrojenia ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii i Republiki Korei, w tym czołgów, systemów artyleryjskich, systemów obrony przeciwlotniczej, rakietowej oraz samolotów bojowych - dodał.

Zobacz wideo Co w przypadku nuklearnego ataku Rosji? Duda: Państwa NATO stosownie odpowiedzą

Siergiej Szojgu straszy Polską: Chce okupować Ukrainę

W związku z tym - zdaniem ministra obrony - "wielokrotnie zwiększyły się zagrożenia dla bezpieczeństwa militarnego Rosji z kierunku zachodniego i północno-zachodniego". - Ponadto, w planach jest regularne tworzenie tzw. połączenia polsko-ukraińskiego, rzekomo w celu zapewnienia bezpieczeństwa Zachodniej Ukrainy, ale w rzeczywistości w celu późniejszej okupacji tego terytorium - stwierdził Szojgu.

To kolejny raz, kiedy przedstawiciel Kremla straszy, że Polska zamierza okupować Ukrainę. Wcześniej - 21 lipca - mówił o tym Władimir Putin. Według niego Warszawa "knuje", jak zająć zachodnią część państwa ukraińskiego.

Grupa Wagnera przy granicy z Polską

Przypomnijmy, wzmacnianie polsko-białoruskiej granicy jest związane ze stacjonowaniem w Białorusi najemników z Grupy Wagnera. Co więcej, w zeszłym tygodniu w przestrzeń powietrzną Polski wleciały dwa białoruskie śmigłowce. "Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe" - przekazało wówczas MON w komunikacie. Jak dodało, o zdarzeniu zostało poinformowane NATO.

Więcej o: