Zwrot w strategii ukraińskiej armii. "NYT": Powrócili do taktyki, którą znają najlepiej

Katarzyna Rochowicz
Siły Zbrojne Ukrainy odłożyły na bok amerykańskie metody walki i powróciły do taktyki, którą znają najlepiej - pisze "New York Times". "Decyzja Ukrainy jest wyraźnym sygnałem, że nadzieje NATO na duże postępy poczynione przez ukraińskie formacje uzbrojone w nową broń, nowe szkolenia i zastrzyk amunicji artyleryjskiej nie zmaterializowały się, przynajmniej na razie" - ocenia dziennik.

Jak podkreśla "New York Times", pierwsze tygodnie długo oczekiwanej ukraińskiej kontrofensywy nie były łaskawe dla ukraińskich oddziałów, które zostały wyszkolone i uzbrojone przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników. "Jedna jednostka opóźniła nocny atak do świtu, tracąc swoją przewagę. Inna radziła sobie tak źle, że dowódcy całkowicie wycofali ją z pola bitwy" - donosi dziennik. Amerykańscy urzędnicy i niezależni analitycy, których cytuje gazeta, twierdzą, że obecnie wyszkolone na Zachodzie ukraińskie jednostki próbują odwrócić sytuację.

Zobacz wideo Duda po szczycie w Wilnie: NATO będzie cały czas wspierało Ukrainę

Ukraina zmienia taktykę na linii frontu. "Wyraźny sygnał dla NATO, że ich nadzieje nie zmaterializowały się"

Dowódcy wojskowi mieli zmienić taktykę, koncentrując się na niszczeniu sił rosyjskich za pomocą artylerii i pocisków dalekiego zasięgu, zamiast "zagłębiać się w pola minowe pod ostrzałem". Jak opisuje "NYT", na południu kraju trwa zwiększanie liczebności wojsk, a druga fala wojsk wyszkolonych na Zachodzie przeprowadza głównie ataki na małą skalę, aby przebić się przez rosyjskie linie.

"Decyzja Ukrainy o zmianie taktyki jest wyraźnym sygnałem, że nadzieje NATO na duże postępy poczynione przez ukraińskie formacje uzbrojone w nową broń, nowe szkolenia i zastrzyk amunicji artyleryjskiej nie zmaterializowały się, przynajmniej na razie" - ocenia gazeta. Jak dodaje, sprawa rodzi pytania o jakość szkoleń, jakie przeszli Ukraińcy na Zachodzie oraz to, czy dziesiątki miliardów przekazanych Ukrainie odniosą sukces "w przekształceniu ukraińskiego wojska w siły bojowe zgodne ze standardami NATO".

Amerykańscy urzędnicy mieli nadzieję, że dziewięć wyszkolonych na Zachodzie brygad, liczących około 36 000 żołnierzy, pokaże, że amerykański sposób prowadzenia wojny jest skuteczniejszy od rosyjskiego. Podczas gdy Rosjanie mają sztywno scentralizowaną strukturę dowodzenia, Amerykanie nauczyli Ukraińców, aby upoważniali starszych rangą żołnierzy do podejmowania szybkich decyzji na polu bitwy i stosowania taktyki połączonych broni - zsynchronizowanych ataków piechoty, sił pancernych oraz artylerii.

Zachodni urzędnicy opowiadali się za tym podejściem jako bardziej skutecznym niż kosztowna strategia osłabiania sił rosyjskich, która grozi wyczerpaniem ukraińskich zapasów amunicji. Znaczna część szkolenia polegała na uczeniu ukraińskich żołnierzy, jak przejść do ofensywy, a nie pozostać w obronie - donosi "NYT".

ISW przedstawia: "Jak ukraińska kontrofensywa może odnieść sukces"

Instytut Badań nad Wojną w swoim najnowszym raporcie opublikowanym w czwartek 3 sierpnia stwierdził, że sytuacja w Ukrainie nadal sprzyja Kijowowi, pomimo ograniczonych postępów w dotychczasowej kontrofensywie. "Ukraina rozpoczęła kolejną, podobno główną, fazę swojej kontrofensywy 26 lipca, z determinacją dążąc do penetracji rosyjskich linii w zachodnim obwodzie zaporoskim" - donosi amerykański think tank.

Instytut przedstawia trzy sposoby na sukces ukraińskiej kontrofensywy. "Po pierwsze, obecny ukraiński zmechanizowany przełom może się powieść, a Ukraińcy mogą go wykorzystać na tyle głęboko, by odciąć część lub całość rosyjskich linii. Po drugie, siły rosyjskie, już cierpiące na poważne problemy z morale i inne problemy systemowe, mogą załamać się pod presją i zacząć wycofywać się w sposób kontrolowany lub niekontrolowany. Po trzecie, stała presja i kampania antyterrorystyczna wspierana przez duże wysiłki, takie jak ten, który jest obecnie w toku, może wygenerować luki w rosyjskich liniach, które siły ukraińskie mogą wykorzystać początkowo lokalnie, a następnie do głębszych penetracji" - pisze ISW, oceniając dwa pierwsze scenariusze jako mało prawdopodobne, ale możliwe. 

Trzecia i najbardziej prawdopodobna opcja zależy od tego, czy Zachód zapewni Ukrainie stały dopływ sprzętu, prawdopodobnie przez wiele miesięcy, tak aby Ukraina mogła utrzymać swoją presję, dopóki siły rosyjskie nie pokażą pęknięć na linii frontu, które strona ukraińska będzie mogła wykorzystać.

Więcej o: