Wybory prezydenckie w USA. Walka może być zacięta. Sondaż: Biden i Trump idą łeb w łeb

Prezydent USA Joe Biden i były przywódca tego kraju Donald Trump remisują w najnowszym sondażu New York Times/Siena College. Chęć oddania głosu na obu polityków w przyszłorocznych wyborach prezydenckich deklaruje obecnie po 43 proc. badanych. Dziennik "NYT" wskazuje, że Biden po okresach spadków sondażowych odzyskuje poparcie wśród wyborców Partii Demokratycznej.

"The New York Times" wskazuje w najnowszej analizie, że pozycja prezydenta Joe Bidena przed przyszłorocznymi wyborami umacnia się. Według amerykańskiego dziennika coraz więcej wyborców Partii Demokratycznej popiera reelekcję obecnego przywódcy. Połowa Demokratów nie chce, by Biden ponownie walczył o fotel prezydenta, w ubiegłym roku odsetek niechętnych politykowi wynosił jednak aż 64 proc. Jednocześnie obecnego prezydenta ocenia pozytywnie 39 proc. Amerykanów, co oznacza wzrost o 6 punktów w porównaniu do lipca ubiegłego roku.

Zobacz wideo Duda wychwala rozwój Warszawy, rządzonej przez Rafała Trzaskowskiego

Sondaż New York Times/Siena College wskazuje, że jeśli w walce o prezydencki fotel rzeczywiście stanęliby Joe Biden i były prezydent Donald Trump (popierany przez Partię Republikańską), uzyskaliby dziś po 43 proc. głosów. Badanie telefoniczne przeprowadzono w dniach 23-27 lipca na próbie 1329 zarejestrowanych wyborców w całym kraju. 

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych

Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się 5 listopada przyszłego roku. Joe Biden i Donald Trump, którzy zadeklarowali chęć startu, muszą wcześniej uzyskać nominacje swoich partii - odpowiednio Demokratycznej i Republikańskiej. Jeśli w przyszłorocznych wyborach zwyciężyłby Trump, stałby się drugim prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który został wybrany na drugą kadencję po przerwie. Pierwszym takim politykiem był Grover Cleveland, prezydent USA w latach 1885-1889 i 1893-1897.

Przypomnijmy: w wyborach prezydenckich, które odbyły się w listopadzie 2020 r., Joe Biden uzyskał 51,3 proc. głosów, a urzędujący wówczas prezydent Donald Trump - 46,8 proc. Kandydatkę Partii Libertariańskiej Jo Jorgensen poparło wówczas 1,18 proc. wyborców, aktywistę Howiego Hawkinsa - 0,26 proc., a innego kandydata - 0,41 proc.

Więcej o: