Rekordowe upały w Turcji. Szaleją pożary. Synoptyk: Nigdy nie widziałem takiej temperatury

Turcja kolejny dzień zmaga się z falą upałów i związanymi z nią pożarami lasów. Szczyt temperatury spodziewany jest w czwartek - w cieniu ma być nawet 45 stopni. - To klęska żywiołowa. Pracuję w zawodzie 40 lat, ale nigdy nie widziałem takiej temperatury - powiedział turecki meteorolog Orhan Sen. Polskie MSZ ostrzega turystów.

Turcja zmaga się z rekordową falą upałów. Według prognoz w czwartek temperatura w cieniu może sięgać od 40 do nawet 45 stopni Celsjusza. Przewiduje się, że w niektórych regionach ma być ona wyższa o 6-10 stopni niż wskazuje norma.

Zobacz wideo Pożar na Sycylii. Widok z Giardini-Naxox

Rekordowe upały w Turcji. Meteorolog: Przez 40 lat pracy nie widziałem takiej temperatury

- To klęska żywiołowa. Nie wychodźcie z domów, nie uprawiajcie sportu i nie podejmujcie większego wysiłku w taką pogodę. Jeśli możecie, odłóżcie pracę na później - zaapelował meteorolog tureckiej redakcji CNN, Orhan Sen. - Pracuję w zawodzie 40 lat, ale nigdy nie widziałem takiej temperatury - podkreślił.

W Turcji podobnie jak w Grecji, Portugalii, Tunezji czy Chorwacji, szaleją pożary lasów. Od kilku dni strażacy walczą z żywiołem w prowincji Antalya na południu kraju. W akcję zaangażowano ponad tysiąc osób, 200 wozów, dziewięć samolotów i 23 śmigłowce. We wtorek nad ranem ogień zajmował 120 hektarów - poinformował dziennik "Hurriyet". Synoptycy zapowiadają, że w piątek temperatura w kraju spadnie o około 10 stopni. Ta tylko trochę chłodniejsza aura ma się utrzymać przez kolejnych 10 dni.

Pożary trawią lasy w Turcji i Grecji. Polskie MSZ ostrzega turystów

Przed pożarami w Turcji, Grecji i innych popularnych turystycznie krajach ostrzega polski resort dyplomacji. "Nasze placówki zagraniczne informują o kolejnych przypadkach w popularnych wśród Polaków kierunkach turystycznych (m.in. Chorwacja, Tunezja czy Turcja)" - pisze MSZ w komunikacie.

Resorty spraw zagranicznych oraz sportu i turystyki zapewniają, że cały czas monitorują sytuację, a polskie ambasady będą na bieżąco informować o zagrożeniu pożarowym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych i stron internetowych.

"Za Twoje bezpieczeństwo podczas wyjazdów grupowych odpowiada organizator wycieczki. Jeśli nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, możesz skontaktować się z odpowiednią placówką zagraniczną. Jeśli sytuacja zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu, warto skorzystać z czynnych całą dobę telefonów alarmowych" - przypomina MSZ.

Przed wyjazdem resort poleca rejestrację w systemie Odyseusz, a także zapisanie danych kontaktowych do najbliższej polskiej placówki. "Jeśli boisz się o swoje zdrowie lub bezpieczeństwo, rozważ rezygnację z wycieczki lub wybierz inny kierunek wyjazdu" - radzi ministerstwo.

Więcej o: