Grecja walczy z pożarami, które rozprzestrzeniają się po terenie kraju. W związku z tym trwa ewakuacja, podczas której tysiące osób próbuje wydostać się z wyspy Rodos. Wśród nich jest wielu polskich turystów. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował, jak wygląda sytuacja i gdzie szukać pomocy. Poruszył również kwestię tego, czy rząd włączy się w działania podczas ewakuacji.
Według doniesień Polsatu News w niedzielę rano kierunek wiatru zmienił się o 180 stopni, co doprowadziło do rozprzestrzenienia się pożaru w stronę tzw. strefy turystycznej. - W strefie zagrożonej jest spora grupa Polaków, około 1200 osób odpoczywających w ramach wyjazdów zorganizowanych - poinformował w Polsacie wiceminister MSZ Paweł Jabłoński. Polityk przekazał, że "rozważane jest włączenie się polskiego rządu w ewakuację".
Wiceszef MSZ dodał, że trwają rozmowy z greckimi służbami, które zapewniają, że są w stanie pomóc Polakom w powrocie do Polski i umożliwić bezpieczną ewakuację. Paweł Jabłoński udostępnił w swoich mediach społecznościowych informację dla Polaków, którzy przebywają na Rodos. "Udzielamy pomocy konsularnej pod numerem +30 693 655 4629. Informacje podaje także grecka obrona cywilna: @112Greece. Prosimy o uważne śledzenie komunikatów i stosowanie się do poleceń greckich służb" - napisał polityk.
Gazeta.pl dotarła do jednego z Polaków, który spędzał wakacje w Grecji. Mężczyzna zrelacjonował, w jakich warunkach przebywają obecnie turyści i jak wygląda ewakuacja. "Wylądowaliśmy w holu, koczuje tam mnóstwo ludzi" - informował Polak. Turysta ujawnił również, z jakimi problemami borykają się Polacy, którzy przebywają obecnie na Rodos. Więcej informacji z przebiegu ewakuacji znajduje się w artykule wyżej.