Blinken o Prigożynie: Na jego miejscu czułbym niepokój. "Rosja ma politykę otwartych okien"

Sekretarz stanu USA Antony Blinken ocenił, że pojawienie się najemników Grupy Wagnera w Białorusi jest złą wiadomością dla tego kraju. Szef amerykańskiej dyplomacji zasugerował, że Jewgienij Prigożyn ma powody, by obawiać się o swoje życie.

Podczas wystąpienia na konferencji Aspen Security Forum Antony Blinken powiedział, że pojawieniu się wagnerowców zawsze towarzyszy "wyzysk, śmierć i destrukcja", co jest złą wiadomością dla Białorusi. Szef amerykańskiej dyplomacji dodał, że w tej chwili trudno stwierdzić, jakie będą skutki buntu Grupy Wagnera. - Gdybym był Prigożynem, pozostawałbym bardzo zaniepokojony. NATO ma politykę otwartych drzwi, Rosja ma politykę otwartych okien - stwierdził.

Zobacz wideo Duda po szczycie w Wilnie: NATO będzie cały czas wspierało Ukrainę

Komentując wyjście Rosji z Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej, Blinken powiedział, że USA dyskutują z partnerami nad alternatywnymi opcjami. Przyznał jednak, że trudno będzie przetransportować tak duże ilości zboża innymi drogami. Sekretarz stanu USA ocenił również, że Rosja nie przejawia obecnie żadnej ochoty do podjęcia rozmów pokojowych.

Grupa Wagnera w Białorusi

Rosyjska Grupa Wagnera i jednostki sił specjalnych armii białoruskiej rozpoczęły w czwartek tygodniowe ćwiczenia wojskowe na poligonie "Brzeski" obok granicy z Polską. Taką informację przekazało ministerstwo obrony Białorusi. Wprowadzanie oddziałów wagnerowców do Białorusi rozpoczęto 11 lipca, po dwóch tygodniach po nieudanym puczu przeprowadzonym przez najemników z Grupy Wagnera. Jewgienij Prigożyn zapowiedział w tym tygodniu, iż jego najemnicy czasowo pozostaną w Białorusi, a później powrócą do wykonywania zadań w Afryce i na ukraińskim froncie. Oświadczył też, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego jego najemnicy opowiedzą się po stronie białoruskiego reżimu i Alaksandra Łukaszenki.

Radio Svoboda ustaliło, że w rejonie bazy wojskowej w Osipowiczach znajdowało się w ostatnich dniach 485 samochodów i autobusów, które należą do Grupy Wagnera. Nie zaobserwowano ciężkiego sprzętu wojskowego. Ten wagnerowcy mieli tydzień temu przekazać rosyjskiemu ministerstwu obrony. Część niezależnych analityków wojskowych podkreśla, że wszystkie doniesienia na temat obecności wagnerowców w Białorusi oraz podejmowane przez nich działania mają charakter dezinformacyjny i są elementem prowadzonej przez Rosję i Białoruś wojny informacyjnej przeciwko Ukrainie i państwom NATO.

Więcej o: