Do opisywanych morderstw doszło w latach 1996-2011 w okolicach Gilgo Beach i Oak Beach na wyspie Long Island w stanie Nowy Jork. Śledczy zakładają, że morderca znany w mediach jako Gilgo Beach Killer, mógł zabić od 10 do 18 osób.
NBC News przypomniało, że jako pierwsze 11 grudnia 2010 r. znaleziono ciało 24-letniej Melissy Barthelemy. Dwa dni później natrafiono na kolejne zwłoki: 22-letniej Megan Waterman, 27-letniej Amber Costello i 25-letniej Maureen Brainard-Barnes. Ciała leżały w odległości 150 metrów od siebie.
W marcu kolejnego roku policjanci natrafili przy drodze szybkiego ruchu na szczątki 20-letniej Jessiki Taylor, a w kwietniu na następne trzy ciała: 24-letniej Valerie Mack, kilkuletniej dziewczynki oraz mężczyzny. Ostatnim było ciało 24-letniej Shannan Gilbert, znalezione pod koniec 2011 r. Z ustaleń śledczych wynika, że większość ofiar Mordercy z Gilgo Beach świadczyła usługi seksualne po umówieniu się z klientami przez internet.
Sprawa przez lata pozostawała nierozwiązana. Dopiero 13 lipca 2023 r. prokurator okręgowy hrabstwa Suffolk ogłosił "znaczący postęp". Następnego dnia zatrzymany został 59-letni Rex Heuermann - architekt, mąż i ojciec dwójki dzieci z miasteczka Massapequa. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Według brytyjskiego dziennika "The Independent" podejrzany szukał ostatnio w sieci "sadystycznych materiałów, pornografii dziecięcej oraz zdjęć swoich ofiar i ich krewnych". Rzekomo wydzwaniał też do rodzin zamordowanych kobiet i szydził z nich. Aby utrudnić wykrycie połączeń, korzystał z rad znalezionych w internecie.
- Mieszkamy tu od 30 lat. Ten facet zawsze był cichy, nikomu nie zawadzał - mówią zszokowani sąsiedzi Heuermanna. Sprawę skomentował również Billy Baldwin, aktor, brat Aleca Baldwina, dawny szkolny kolega podejrzanego mężczyzny. "'Zwyczajny gość, cichy, ojciec rodziny'. Niepojęte" - napisał na Twitterze.