Vernet to francuska wieś w Alpach Górnej Prowansji, którą zamieszkuje nieco ponad 100 osób. Mieszkańcy tej niewielkiej miejscowości już kilka razy byli świadkami tragicznych wydarzeń. W Vernet doszło do wstrząsającego morderstwa oraz katastrofy lotniczej. Ostatnio na terenie miejscowości zaginął dwuletni Emile. Część osób mieszkających w Vernet uważa, że żyje w "przeklętej wiosce".
Pisaliśmy, że Emile zaginął w Vernet 8 lipca. Choć służby, które próbują znaleźć dwulatka, otrzymały już ok. 1200 zgłoszeń w tej sprawie, żadne z nich nie pomogło w odszukaniu chłopca. Przedstawiciel miejscowej prokuratury przyznał, że szanse na odnalezienie dwulatka żywego zmniejszają się z upływem czasu. - Z medycznego punktu widzenia, po 48 godzinach, biorąc pod uwagę młody wiek i kondycję dziecka, a także fakt, że człowiek zostałby pozbawiony jedzenia i wody w trakcie trwających obecnie upałów, rokowania na przetrwanie są bardzo małe - powiedział prokurator.
Śledczy badają różne hipotezy dotyczące przyczyn zaginięcia. Prokuratura podkreśla zarazem, że porwanie jest uważane za mało prawdopodobne. Podobnego zdania są mieszkańcy wioski. - Wszyscy się tu znamy, nie sądzę, żeby ktoś obcy mógł pojawić się w wiosce niezauważony - stwierdziła jedna z osób mieszkających w Vernet. Członkowie lokalnej społeczności wiedzą jednak, że w Vernet może dojść do przestępstwa, o czym przekonali się boleśnie w 2008 roku.
Jak informuje portal midilibre.fr, 15 lat temu na terenie Vernet doszło do brutalnego morderstwa. Jeannette Grosos, właścicielka lokalnej kawiarni, została zabita przez klienta. Dziennikarze lamontagne.fr przekazali, że sprawcą tego przestępstwa był "znany w okolicy młodzieniec". Władze miasta stwierdziły wówczas, że to "prawdziwy dramat dla całej wioski, z którego ciężko będzie się otrząsnąć".
W 2015 roku doszło do kolejnej tragedii. Zginęło wtedy 150 osób znajdujących się na pokładzie samolotu linii Germanwings, który leciał z Barcelony do Düsseldorfu. Maszyna rozbiła się w górach w okolicach Vernet. Pilot samolotu celowo nakierował go na alpejskie zbocza.
Burmistrz Vernet skomentował wypowiedzi mieszkańców, według których do tragedii w Vernet dochodzi dlatego, że miejscowość jest przeklęta. Jego zdaniem takie opinie nie mają żadnych podstaw. Burmistrz powiedział, że opisane wydarzenia były jedynie "zbiegiem okoliczności, do którego dochodzi w życiu".