Egipski rząd postanowił ponownie otworzyć Palm Beach w miejscowości El-Agamy w Aleksandrii. Obiekt nazywany "plażą śmierci" był nieczynny przez trzy lata z powodu dużej liczby utonięć, do których dochodziło na jego terenie. Przedstawiciel władz powiedział, że nowe środki bezpieczeństwa mają skuteczniej chronić turystów. Przekazano także, co stanie się z osobami, które będą naruszać nowe przepisy i poinformowano, kiedy "plaża śmierci" może zostać po raz kolejny zamknięta.
Otwarcie plaży w Aleksandrii było możliwe dzięki wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących środków bezpieczeństwa, nadzorowania terenu oraz przestrzegania standardów określonych przez Egipską Federację Nurkowania i Ratownictwa. Szef Centralnej Administracji ds. Turystyki i Kurortów Mohamed Abdel Razek zapewnił w rozmowie z portalem arabnews.com, że "nie będzie żadnej taryfy ulgowej" przy egzekwowaniu prawa.
Mohamed Abdel Razek dodał, że jeśli okaże się to konieczne, Egipcjanie są gotowi w imię ochrony życia turystów "usunąć siłą każdego, kto naruszy zasady". Mężczyzna powiedział również, że władze mogą zamknąć ponownie "plażę śmierci", jeżeli turyści nie będą przestrzegać obowiązujących przepisów. - Życie plażowiczów to czerwona linia, której nie przekroczymy - stwierdził Egipcjanin.
"Plaża śmierci" zyskała swój przydomek z powodu wielu utonięć, do których dochodziło na terenie obiektu. Choć wypadki zdarzały się na przestrzeni lat regularnie, to decyzję o zamknięciu plaży w Aleksandrii podjęto wskutek gwałtownego wzrostu liczby ofiar śmiertelnych. W 2018 roku jednego dnia utonęło tam 16 osób. Problem narastał, aż w 2020 roku egipski rząd postanowił go rozwiązać, zamykając obiekt.
Osoby zastanawiające się nad przyczynami dużej liczby utonięć na "plaży śmierci" sugerowały, że falochrony umieszczone wzdłuż plaży tworzą tam wiry, które są niebezpieczne, szczególnie dla mniej doświadczonych pływaków. Jak na razie teorii tej nie zdołano jednak potwierdzić.