MSZ Rosji komentuje szczyt NATO. "Zareagujemy w odpowiednim czasie". Ławrow grzmi o zagrożeniu nuklearnym

Katarzyna Rochowicz
"Zareagujemy w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób, wykorzystując wszystkie dostępne nam środki i metody" - przekazało po szczycie NATO rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, którego szefem jest Siergiej Ławrow. Rosja oskarżyła także Sojusz o eskalowanie napięć.

Podczas dwudniowego szczytu NATO w Wilnie zapadło wiele decyzji ważnych dla Ukrainy. Liderzy państw członkowskich zdecydowali między innymi w sprawie utworzenia Rady NATO-Ukraina, ustanowili termin szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Złożyli też obietnicę, głoszącą, że kraj objęty wywołaną przez Rosję pełnoskalową wojną wejdzie do Sojuszu, "gdy pozwolą na to warunki".

Zobacz wideo Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze. Czy czeka nas katastrofa nuklearna? Dmytro Kułeba reaguje

Rosja po szczycie NATO: Odpowiemy wykorzystując wszystkie dostępne środki

"Wyniki szczytu w Wilnie zostaną dokładnie przeanalizowane. Biorąc pod uwagę wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa i interesów Rosji, które zostały zidentyfikowane, zareagujemy w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób, wykorzystując wszystkie dostępne nam środki i metody" - głosi środowy komunikat rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, cytowany przez . Jak dodano, szczyt pokazał "niezdolność NATO do dostosowania się do nowej sytuacji geopolitycznej na świecie". Rosja oskarżyła także Sojusz o eskalowanie napięć w sferze politycznej i wojskowej. Rosyjski MSZ stwierdził, że NATO wraca do "zimnowojennych schematów".

"Przyjmując kurs na eskalację, wydali [NATO - red.] nowy pakiet obietnic reżimowi w Kijowie dotyczący coraz bardziej nowoczesnej broni dalekiego zasięgu w celu przedłużenia konfliktu tak długo, jak to możliwe" - stwierdzono i dodano, że Rosja będzie nadal wzmacniać organizację wojskową i system obronny.

W sprawie planów przekazania Ukrainie myśliwców F-16 głos zabrał szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. "Poinformowaliśmy mocarstwa nuklearne Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, że Rosja nie może ignorować zdolności tych samolotów do przenoszenia broni jądrowej. Żadne zapewnienia tu nie pomogą. (...) Sam fakt pojawienia się takich systemów w Siłach Zbrojnych Ukrainy będzie przez nas uważany za zagrożenie ze strony Zachodu w sferze nuklearnej" - podkreślił Ławrow. Zdaniem rosyjskiego ministra Zachód podejmuje decyzje, które "zmuszają Rosję do wskazywania strategicznych zagrożeń wynikających z agresywnej polityki antyrosyjskiej".

Rzeczniczka MSZ Rosji: Ukraina nie jest zaproszona do NATO, bo Polska planuje inwazję

W sprawie lipcowego szczytu NATO wypowiedziała się także rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa, która miotała absurdalnymi oskarżeniami w stronę naszego kraju. Rosjanka powiedziała we wtorek w wywiadzie dla telewizji Al Jazeera, że NATO nie oferuje Ukrainie członkostwa w Sojuszu, bo "Polska uważa zachodnią Ukrainę za część swojego terytorium i zamierza dokonać inwazji". - Obecnie istnieje oczywiste pragnienie Polski do inwazji na zachodnią część Ukrainy. Dlatego Ukraina nie jest zaproszona do NATO - opowiadała.

Prokremlowska działaczka stwierdziła również, że "nie ma konfliktu rosyjsko-ukraińskiego". - On nie istnieje, ponieważ Ukraina jest wykorzystywana przez NATO, przede wszystkim przez USA i Wielką Brytanię, jako instrument do wywierania wpływu na Rosję - powiedziała, dodając, że państwa zachodnie "wierzą, że mają moralne prawo do zapewnienia sobie politycznej dominacji na świecie". Zapewniała, że "rosyjskie rozumienie kwestii bezpieczeństwa i gwarancji bezpieczeństwa opiera się na rozumieniu prawa międzynarodowego, które obejmuje Kartę Narodów Zjednoczonych i cały pakiet dokumentów opracowanych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ".

Więcej o: