Chciał porwać 6-letnią dziewczynkę, ale go pogryzła. Nieoficjalnie: To raper, kiedyś ostrzegał rodziców

Sześcioletniej dziewczynce z Miami (USA) udało się udaremnić próbę jej porwania. Kiedy mężczyzna złapał dziecko i usiłował zaciągnąć do samochodu, dziewczynka mocno go ugryzła. Kiedy policja opublikowała zdjęcia niedoszłego porywacza, internauci rozpoznali w nim byłego rapera, który kiedyś ostrzegał rodziców przez groomingiem.

Do zdarzenia doszło w zeszły czwartek. Według raportu policji sześciolatka po skończonej zabawie z rodzeństwem odpoczywała na schodach swojego domu w North Miami na Florydzie. W pewnym momencie pod dom podjechał biały SUV, z którego wysiadł nieznany dziecku mężczyzna. Schwytał dziewczynkę i próbował z nią odejść, ale mała mocno ugryzła go w ramię, więc ją wypuścił.

Zobacz wideo 19-latek zabrał autostopowicza. Ten go pobił i zamknął w bagażniku. Przed policją uciekł w kukurydzę

Floryda. Sześciolatka ugryzła porywacza. Tak udało jej się uwolnić

- Ugryzłam go, potem on uderzył mnie w twarz, upuścił i zaczął uciekać - opowiedziała sześciolatka na antenie amerykańskiej telewizji ABC. Dodała, że od razu po zdarzeniu pobiegła na front domu, żeby powiedzieć o wszystkim swojej cioci. Ta wezwała policję.

 

Na postawie zeznań dziecka i nagrań z miejskiego monitoringu policji udało się szybko ustalić tożsamość niedoszłego porywacza. Okazał się nim 32-letni Leonardo Venegas, którego zatrzymano w sobotę pod zarzutem porwania i znęcania się nad dziećmi. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że pojawił się na osiedlu sześciolatki, bo "chciałby tam kupić dom". Odmówił odpowiedzi na pytania o to, dlaczego próbował porwać dziecko.

Były raper chciał porwać sześciolatkę? Nieoficjalnie: Kiedyś sam ostrzegał rodziców

Co ciekawe, internauci rozpoznali zatrzymanego jako byłego argentyńskiego rapera i youtubera mającego w swoim dorobku piosenkę, w której... ostrzegał rodziców przed groomingiem, czyli, w dużym skrócie, uwodzeniem dzieci przez Internet. Te informacje dotyczące podejrzanego są jednak nieoficjalne, nie zostały jak dotąd potwierdzone przez policję.

Więcej o: