Środa to drugi dzień szczytu NATO, na którym przedstawiciele krajów członkowskich dyskutują o przyszłości i planach sojuszu na najbliższe lata. W sieci pojawiły się zdjęcia z rozmów przywódców państw podczas trwającego szczytu NATO w Wilnie. Na fotografiach możemy zaobserwować uśmiechniętą ukraińską parę prezydencką. Wszystkie zdjęcia można obejrzeć w galerii zdjęć na górze artykułu. Jednak jedno konkretne ujęcie przykuło szczególną uwagę opinii publicznej. Fotografia błyskawicznie obiegła internet i została okrzyknięta symbolem tegorocznego szczytu NATO.
Niektórzy internauci wskazują, że zdjęcie stanowi symboliczny wymiar obrazujący decyzje podjęte przez sojuszników w sprawie Ukrainy. Głos w sprawie zabrał m.in. były premier Leszek Miller. "Przykra lekcja realpolitik" - napisał polski polityk i członek Parlamentu Europejskiego. Jego wypowiedź skomentował Marcin Wyrwał, dziennikarz Onetu relacjonujący wojnę w Ukrainie.
"Jedno przypadkowe zdjęcie i natychmiast afera, że Zełenski izolowany na szczycie NATO. Czy Pan Premier Leszek Miller ma jakieś dodatkowe dowody na tę rzekomą izolację. Obecni na miejscu dziennikarze, m.in. Jacek Raubo, piszą, że nie widać żadnej izolacji" - stwierdził dziennikarz. "A może po prostu takie ujęcie? Dorabianie całej historii do jednego kadru może i zbiera poklask, ale czy jest uczciwe?" - napisała z kolei Zuzanna Dąbrowska, dziennikarka "Do Rzeczy".
"Wczoraj była inba o to, że na filmiku NAFO prezydent Duda stoi na czele oddziału husarii. Dzisiaj inba o to, że na przypadkowym zdjęciu ze szczytu NATO prezydent Zełenski stoi obok swojej żony. Kroi się wielki tort, a my analizujemy kolor serwetek" - komentuje z przekąsem Jakub Wiech, dziennikarz serwisu Defence24.pl i redaktor naczelny Energetyka24.com.
Przypomnijmy, że we wtorek poinformowano o pewnym zapisie końcowej deklaracji szczytu dotyczącym członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Głosi on, że NATO zaprosi Ukrainę do członkostwa, "gdy pozwolą na to warunki". To oznacza, że nie ma ram czasowych wejścia Ukrainy do NATO, czego domagał się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraina dostanie natomiast pomoc doradczą i finansową na wieloletnie przekształcenia w armii. Dodatkowo NATO zlikwidowało wymogi, jakie postawiło Ukrainie w 2008 roku na drodze do członkostwa. To oznacza skrócenie długotrwałych procedur.
Deklarację dotyczącą zaproszenia Ukrainy do NATO Andrzej Duda określił jako "absolutnie niewystarczającą". - Mam nadzieję, że za kilka lat Ukraina będzie pełnoprawnym członkiem naszego Sojuszu - dodał prezydent. - Myślę, że ta droga jest teraz jasna, została podjęta. Potrzebna jest jedność, by decyzja została w NATO podjęta. Nie ma możliwości, abyśmy teraz rozmawiali o pełnym członkostwie Ukrainy w NATO. Możemy zadecydować, że będzie członkiem Sojuszu co do zasady. Nie możemy podjąć decyzji, że stanie się to jutro. Podczas wojny jest to niemożliwe - mówił Andrzej Duda.
Podczas szczytu przekazano także wieść o nieco bardziej pozytywnym tonie. Podczas spotkania pełniący obowiązki ministra obrony Danii Troels Lund Poulsen poinformował, że w sierpniu tego roku w Danii rozpocznie się szkolenie ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Szkolenie, prowadzone przez grupę 11 państw, ma się odbywać w dalszych etapach w Rumunii. Na czele grupy stoi Dania i Holandia.