We wtorek kraje NATO uzgodniły ostateczną treść deklaracji w tej sprawie. W dokumencie znalazło się zdanie, że NATO zaprosi Ukrainę do członkostwa, "gdy pozwolą na to warunki". Wbrew nadziejom strony ukraińskiej, w deklaracji nie podano żadnych ram czasowych.
- Zagadnienie przyszłości Ukrainy, jeśli chodzi o członkostwo w NATO, było najbardziej żywe w sensie politycznym. Do ostatniej chwili trwały dyskusje i ustalenia co do treści ostatecznej deklaracji, która została przyjęta. Wyraźna zapowiedź przyjęcia Ukrainy do Sojuszu jest - mówił w środę rano prezydent Polski. - Niebagatelnym wzmocnieniem wschodniej flanki NATO z całą pewnością byłoby jej przyjęcie do Sojuszu - dodał. Polski przywódca powiedział, że podczas szczytu dyskutowano także o zwolnieniu Ukrainy z MAP, co skróci jej drogę do Sojuszu, o Radzie NATO-Ukraina oraz o planach pomocy.
Prezydent przekazał także, że rozmawiał z premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem o wspólnych programach zbrojeniowych. - Współpraca układa się bardzo dobrze. Rozmawialiśmy także o kwestii przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO i o tym, w jaki sposób wspomagamy Ukrainę. Zarówno Wielka Brytania jak i Polska są absolutnie w awangardzie donatorów Ukrainy. Brytyjczycy i Polacy przekazali zaraz po Stanach Zjednoczonych najwięcej sprzętu Ukrainie - mówił Andrzej Duda.
O deklaracji dotyczącej zaproszenia Ukrainy do NATO stwierdził, że jest "absolutnie niewystarczająca". - Mam nadzieję, że za kilka lat Ukraina będzie pełnoprawnym członkiem naszego Sojuszu - dodał prezydent. - Myślę, że ta droga jest teraz jasna, została podjęta. Potrzebna jest jedność, by decyzja została w NATO podjęta. Nie ma możliwości, abyśmy teraz rozmawiali o pełnym członkostwie Ukrainy w NATO. Możemy zadecydować, że będzie członkiem Sojuszu co do zasady. Nie możemy podjąć decyzji, że stanie się to jutro. Podczas wojny jest to niemożliwe - mówił Andrzej Duda.
Podczas trwającego szczytu poinformowano we wtorek o pewnym zapisie końcowej deklaracji szczytu dotyczącym członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Głosi on, że NATO zaprosi Ukrainę do członkostwa, "gdy pozwolą na to warunki". To oznacza, że nie ma ram czasowych wejścia Ukrainy do NATO, czego domagał się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraina dostanie natomiast pomoc doradczą i finansową na wieloletnie przekształcenia w armii. Dodatkowo NATO zlikwidowało wymogi, jakie postawiło Ukrainie w 2008 roku na drodze do członkostwa. To oznacza skrócenie długotrwałych procedur.
Podczas spotkania pełniący obowiązki ministra obrony Danii Troels Lund Poulsen poinformował również, że w sierpniu tego roku w Danii rozpocznie się szkolenie ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Szkolenie, prowadzone przez grupę 11 państw, ma się odbywać w dalszych etapach w Rumunii. Na czele grupy stoi Dania i Holandia.