We wtorek podczas szczytu NATO zdecydowano o stworzeniu trzech regionalnych planów obrony na wypadek ataku na kraje członkowskie w Europie. Taką decyzję podjęli przywódcy krajów Sojuszu na trwającym dwudniowym spotkaniu w Wilnie. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że w najbliższym czasie powstaną trzy szczegółowe plany działań: jeden dla północy kontynentu, drugi dla południa, a trzeci dla krajów wschodniej flanki, w tym dla Polski. Nowe plany zakładają, że Sojusz będzie gotowy do natychmiastowej odpowiedzi, w przypadku kontrataku wroga. Chodzi o zwiększenie liczebności sił szybkiego reagowania do 300 tysięcy. Nowe plany zakładają, że Sojusz będzie gotowy do natychmiastowej odpowiedzi w przypadku ataku wroga. Wcześniejsza koncepcja polegała na tym, że zaatakowany kraj musiał sam powstrzymać atak, dopóki wojska NATO nie przyjdą z pomocą.
Podczas trwającego szczytu poinformowano także o pewnym zapisie końcowej deklaracji szczytu dotyczącym członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Głosi on, że NATO zaprosi Ukrainę do członkostwa, "gdy pozwolą na to warunki". To oznacza, że nie ma ram czasowych wejścia Ukrainy do NATO, czego domagał się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraina dostanie natomiast pomoc doradczą i finansową na wieloletnie przekształcenia w armii. Dodatkowo NATO zlikwidowało wymogi, jakie postawiło Ukrainie w 2008 roku na drodze do członkostwa. To oznacza skrócenie długotrwałych procedur.
Podczas spotkania pełniący obowiązki ministra obrony Danii Troels Lund Poulsen przekazał także, że w sierpniu w Danii rozpocznie się szkolenie ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Szkolenie, prowadzone przez grupę 11 państw, ma się odbywać w dalszych etapach w Rumunii. Na czele grupy stoi Dania i Holandia. - Mamy nadzieję, że rezultaty będą widoczne na początku przyszłego roku - powiedział Troels Lund Poulsen.