Katastrofa śmigłowca w okolicy Mount Everest. Znaleziono ciała sześciu osób

Odzyskano ciała sześciu osób, które zginęły w katastrofie śmigłowca u podnóża góry Mount Everest. Maszyna miała zabrać pasażerów na lot widokowy. Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane. Ich ustaleniem ma zająć się powołana przez rząd Nepalu specjalna komisja śledcza.

Śmigłowiec linii Manang Air został uznany za zaginiony we wtorek (11 lipca) około godziny 10 rano czasu lokalnego w odległości około 3600 metrów nad ziemią. Maszyna leciała z Surke do stolicy Nepalu. Wrak odnaleziono w pobliżu przełęczy Lamjura w dystrykcie Solukhumbu, w odległości około 60 km od Mount Everestu i 100 km od jego celu podróży - Katmandu.

Zobacz wideo Pijany kierowca za mocno "zatankował" i dachował na stacji paliw

Tragedia w Nepalu. Śmigłowiec spadł w rejonie szczytu Mount Everest

W chwili katastrofy na pokładzie znajdowało się sześć osób: nepalski pilot oraz pięciu obywateli Meksyku, którzy wzięli udział w podniebnym rejsie widokowym, by zobaczyć słynny szczyt. Wszyscy zginęli na miejscu.

Pracującym na zboczu ratownikom udało się odzyskać ciała z wraku maszyny. Według relacji świadków w wyniku rozbicia się śmigłowca zostały one rozerwane na kawałki. Część z nich przetransportowano już helikopterem do Katmandu.

Katastrofa śmigłowca z lotu widokowego przy Mount Everest. Trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci sześciu osób

Na razie nie wiadomo co było przyczyną katastrofy śmigłowca. Maszyna wzbiła się w powietrze przy dobrych warunkach pogodowych. Jak informuje Reuters, w celu wyjaśnienia sprawy rząd Nepalu powołał specjalną komisję śledczą. To nie pierwsza tego typu tragedia w kraju słynącym ze swojego górzystego ukształtowania terenu. Spadające na ziemię samoloty i helikoptery są tu częstym zjawiskiem z powodu trudnych warunków. Poza zmienną pogodą na duży odsetek wypadków wpływ mają małe lotniska oraz bliskość wzgórz i szczytów, które często spowija gęsta mgła.

Więcej o: