W poniedziałek 10 lipca Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, że Rosjanie zbombardowali punkt pomocy humanitarnej w mieście Orichiw, w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy. W ataku zginęły cztery osoby.
Rosyjski pocisk kierowany trafił w budynek miejskiej szkoły średniej, w której mieszkańcy Orichiwa odbierali wsparcie - żywność i artykuły pierwszej potrzeby. Jak informuje Jurij Malaszko, szef zaporoskiej administracji wojskowej, w momencie ataku w szkole przebywało kilkanaście osób.
Trzy kobiety i jeden mężczyzna zginęli na miejscu zdarzenia. Kolejnych 11 osób trafiło do szpitala z - jak podaje MSW Ukrainy, "obrażeniami o różnym nasileniu". W wyniku bombardowania uszkodzonych zostało także kilka sąsiednich budynków.
Obecnie na miejscu trwają akcje ratunkowe, a saperzy ustalają rodzaj amunicji wykorzystanej przeciwko cywilom. W ciągu minionej doby Rosjanie ostrzelali obwód zaporoski 36 razy. Rosyjskie pociski spadły na dziesięć miejscowości. We wsi Nowodanyliwka ranny został 65-letni mężczyzna.
Tymczasem w Ukrainie toczą się ciężkie walki w Zagłębiu Donieckim. Ukraiński Sztab Generalny informuje o silnym ostrzale miast i osieli. W nocy (z niedzieli na poniedziałek) Rosjanie przeprowadzili również atak rakietowy na Mikołajów. W ciągu ostatniego dnia wojska rosyjskie przeprowadziły w sumie ponad 30 bombardowań z powietrza i 47 ostrzałów z artylerii rakietowej. Trwa ustalanie liczby ofiar.