Tysiąc żołnierzy z 16 państw członkowskich NATO będzie strzegło bezpieczeństwa podczas szczytu Sojuszu w Wilnie w najbliższych dwóch dniach - 11 i 12 lipca. W stolicy Litwy wprowadzono liczne środki bezpieczeństwa, a poszczególne kraje członkowskie skierowały do miasta broń. Szczytu strzeże: 12 amerykańskich rakietowych systemów Patriot z Niemiec, systemy NASAMS z Hiszpanii, haubice Caesar z Francji - wymienia korespondent Reutersa. To nie wszystko. Jak zauważa agencja, w przeddzień szczytu "Wilno zmieniło się w fortecę". Przestrzeni powietrznej nad Wilnem, oddalonym o ok. 40 kilometrów od granicy z Białorusią będą strzec myśliwce z Francji, Danii i Finlandii. W gotowości są także brytyjskie i francuskie systemy do zwalczania dronów.
- Byłoby więcej niż nieodpowiedzialne, gdyby nasze niebo nie było chronione, gdy przybywają do nas liderzy państw Sojuszu - powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda, którego cytuje Reuters. Ocenił również, że wysłanie do Wilna licznego sprzętu przez sojuszników jest sygnałem, aby NATO pilnie ustanowiło stałą obronę powietrzną w państwach bałtyckich. - Myślimy o tym, co stanie się po zakończeniu szczytu i będziemy współpracować z sojusznikami, aby stworzyć rotacyjne siły dla stałej ochrony powietrza - podkreślił Nauseda.
Przed weekendem Litwa przywróciła kontrole na wewnętrznych granicach strefy Schengen. Kontrole na granicach Litwy z Polską i Łotwą, a także na lotniskach i w portach morskich obowiązują od piątku i będą prowadzone do czwartku 13 lipca. Litewskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że w zależności od sytuacji i potencjalnych zagrożeń, kontrole będą prowadzone wyrywkowo o dowolnej porze w ciągu doby. Litewską Straż Graniczną wspierają polscy, łotewscy, estońscy i mołdawscy pogranicznicy, a także funkcjonariusze Europejskiej Agencji Straży Granicznej, Przybrzeżnej oraz Frontexu. Władze przypominają, że przekraczając granicę, trzeba posiadać ważny dokument tożsamości. Osoby przybywające na Litwę spoza UE powinny mieć paszport oraz - jeśli jest wymagana - wizę lub inne dokumenty, które umożliwiają wjazd do strefy Schengen, takie jak zezwolenie na pobyt.
W piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował o ważnych ustaleniach Sojuszu, które podjęto na kilka dni przed szczytem w Wilnie. Powstanie Rada NATO-Ukraina, by zacieśnić współpracę z Kijowem. Oznacza to podniesienie rangi już istniejącej Komisji NATO-Ukraina. Rada stanie się platformą konsultacji pomiędzy Kijowem a Sojuszem, także w wypadkach kryzysowych. Do stolicy Litwy na obrady przyjedzie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. NATO planuje również "zwiększyć wydatki na obronność Sojuszu o 8,3 proc". Stoltenberg podkreślił, że jest to największy wzrost od lat. Przywódcy krajów członkowskich mają w trakcie spotkania w Wilnie zaakceptować kompleksowy plan zbliżania Ukrainy do Zachodu. Chodzi przede wszystkim o wieloletnią pomoc w tworzeniu nowoczesnej armii, ale także środki na odbudowę kraju. Politycy z krajów NATO mają także w Wilnie potwierdzić deklarację, że Ukraina zostanie w przyszłości przyjęta do Sojuszu, choć żadna data prawdopodobnie nie zostanie podana.
- Na szczycie podejmiemy dalsze ważne kroki w celu wzmocnienia naszego odstraszania i obrony. Z trzema nowymi regionalnymi planami obronnymi, aby przeciwdziałać dwóm głównym zagrożeniom dla naszego Sojuszu: Rosji i terroryzmowi. Jeden plan dla północy, Atlantyku i europejskiej Arktyki. Jeden dla centrum, obejmujący region bałtycki i Europę Środkową. I południowy plan dla Morza Śródziemnego i Morza Czarnego - mówił w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. - Aby zrealizować te plany, NATO stawia 300 000 żołnierzy w stan podwyższonej gotowości. W tym znaczną siłę bojową powietrzną i morską - dodał.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: