Autorzy podkreślili, że są świadomi głębi ran, zadanych przez okrutne akty przemocy w przeszłości, a zarazem widzą, że "ciągle jeszcze potrzebują one dalszego uzdrawiania, aby nie niszczyły one nie tylko nas, ale również następnych pokoleń". Bo - jak dodali - gdy rany krwawią, "to nie mamy sił do kochania i tym samym często nadal krzywdzimy się nawzajem". Zwrócili uwagę, że "wszyscy aktywni uczestnicy" wydarzeń sprzed 80 lat "stanęli już przed sprawiedliwym sądem Bożym i otrzymali to, na co zasłużyli". Przypomnieli, że "Bóg pragnie, abyśmy kochali się nawzajem tak, jak Chrystus nas umiłował. I apelowali o wzajemne miłosierdzie, które otrzymaliśmy wcześniej od Boga".
"Dziś, w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej, modlimy się i prosimy, aby wszyscy, którzy noszą w swych sercach straszne rany tych wydarzeń, otworzyli się na wyzwalające i uzdrawiające działanie przebaczenia, aby rozerwawszy kajdany nienawiści i żądzy zemsty, doświadczyli wolności paschalnej radości Zwycięstwa Chrystusowego" - napisano we wspólnym dokumencie trzech ukraińskich biskupów katolickich. Wskazali oni, że szukanie sprawiedliwości "bez miłosierdzia i Prawdy, którą jest dla nas Chrystus", pozwala działać wspólnemu wrogowi - "ojcu kłamstwa, zwanemu diabłem i szatanem".
Hierarchowie zaznaczyli, że w czasie wojny "naród ukraiński doświadcza wielkiej i prawdziwie braterskiej pomocy i poparcia ze strony narodu polskiego". Bardzo to nas zbliżyło, w pewnym sensie "spokrewniło" - wskazują sygnatariusze oświadczenia.
Oświadczenie podpisali: biskup łucki Witalij Skomarowski - przewodniczący Konferencji Rzymskokatolickich Biskupów Ukrainy, arcybiskup kijowsko-halicki Światosław Szewczuk - zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i biskup Nił Łuszczak - administrator apostolski diecezji mukaczowskiej, również greckokatolickiej, ale niewchodzącej w skład Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Prezydenci Polski i Ukrainy oddali hołd ofiarom Wołynia w trakcie nabożeństwa ekumenicznego w Łucku na Wołyniu. Kancelaria Prezydenta potwierdziła obecność prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego w łuckiej katedrze apostołów Piotra i Pawła. W mediach społecznościowych Kancelaria Prezydenta zamieściła zdjęcie obu prezydentów, którzy idą w katedrze z zapalonymi zniczami. "Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia! Pamięć nas łączy! Razem jesteśmy silniejsi" - podpisano zdjęcie prezydentów.
Po nabożeństwie ekumenicznym rozpoczęła się msza święta w łuckiej katedrze świętych apostołów Piotra i Pawła. Odprawiają ją arcybiskup Stanisław Gądecki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskup Światosław Szewczuk oraz arcybiskup biskup łucki i przewodniczący Episkopatu Ukrainy Witalij Skomarowski. Na mszy jest obecny zwierzchnik Prawosławnej Cerkwi Ukrainy Epifaniusz.
Msza święta w Łucku to kolejne i ostatnie po Warszawie i Parośli miejsce pielgrzymki pojednania. W piątek po polsko-ukraińskim nabożeństwie w warszawskiej bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela zostało podpisane orędzie "Przebaczenie i pojednanie".
80 lat temu podczas tzw. krwawej niedzieli w około 100 miejscowościach na Wołyniu doszło do mordów na Polakach. Polski parlament uznał zbrodnię wołyńską za ludobójstwo. Szacuje się, że w jej trakcie ukraińscy nacjonaliści wymordowali około 100 tysięcy Polaków.