Papież Franciszek skierował list do Alessandro Damiano, arcybiskupa z Agrygentu, z okazji 10. rocznicy wizyty na włoskiej wyspie Lampedusa. List pochodzi z 20 czerwca, ale został opublikowany przez służby prasowe Watykanu dopiero w sobotę. W swoim liście papież zwracał się też do wiernych archidiecezji i lokalnych władz. "Drodzy przyjaciele, w tych dniach, w których jesteśmy świadkami powtórzenia się poważnych tragedii na Morzu Śródziemnym, jesteśmy wstrząśnięci cichymi masakrami, wobec których wciąż pozostajemy bezradni i oszołomieni" - stwierdził Franciszek.
"Śmierć niewinnych, głównie dzieci, w poszukiwaniu spokojniejszej egzystencji, z dala od wojen i przemocy, jest bolesnym i ogłuszającym krzykiem, wobec którego nie możemy pozostać obojętni. To hańba dla społeczeństwa, które nie potrafi juz opłakiwać i współczuć innym" - czytamy w liście.
"Wystąpienie takich nieludzkich katastrof musi całkowicie wstrząsnąć naszymi sumieniami; Bóg wciąż nas pyta: "Adamie, gdzie jesteś? Gdzie jest twój brat?". Czy chcemy trwać w błędzie, udawać, że stawiamy się na miejscu Stwórcy, dominować w celu ochrony własnych interesów, burzyć konstytutywną harmonię między Nim a nami? Musimy zmienić nasze nastawienie; brat, który puka do drzwi, zasługuje na miłość, gościnność i wszelką troskę. Jest bratem, który podobnie jak ja został umieszczony na ziemi, aby cieszyć się tym, co tam istnieje i dzielić się tym we wspólnocie" - zaznaczył Franciszek.
O katastrofie łodzi migrantów, którzy próbowali dostać się do Europy, informowaliśmy w połowie czerwca. Zginęło ponad 600 osób, w tym dzieci. Co roku 120-150 tys. ludzi próbuje dostać się do Europy drogą morską. W 2022 r. zginęło w ten sposób 2,5 tys. osób, a rok wcześniej - 3,2 tys.