24 czerwca oddziały prywatnej, wojskowej Grupy Wagnera zorganizowały ''marsz na Moskwę'' w celu ''przywrócenia sprawiedliwości''. Lider ugrupowania Jewgienij Prigożyn domagał się odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego gen. Gierasimowa. Następnego dnia Jewgienij Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by ''uniknąć rozlewu krwi''. Ostatecznie trafił do Białorusi.
Siergiej Szojgu przez ponad tydzień nie wypowiadał się publicznie i aż do dzisiaj nie skomentował rebelii szefa wagnerowców Jewgienija Prigożyna. W poniedziałek wygłosił przemówienie, w którym mówił o ''próbie destabilizacji sytuacji w Rosji w dniach 23-25 czerwca''. - Plany nie powiodły się, ponieważ personel sił zbrojnych wykazał wierność ślubowaniu i obowiązkowi wojskowemu - przekonywał. Zapewniał również, że prowokacja ''nie wpłynęła na działania zgrupowań wojsk''. - Żołnierze odważnie i bezinteresownie kontynuowali rozwiązywanie powierzonych im zadań. Dziękuję personelowi za sumienną służbę - przekazał Szojgu.
Bloomberg zauważa, że w czasie przemówienia rosyjskiego ministra obrony na sali obecni byli wszyscy najważniejsi wojskowi z wyjątkiem tzw. generała Armageddona - Siergieja Surowikina. "New York Times" napisał we wtorek, że gen. Surowikin miał "szeroką wiedzę" na temat planów rebelii zbrojnej Jewgienija Prigożyna, choć nie jest jasne dla wywiadu USA, czy aktywnie wspierał rebelię. Od 24 czerwca, czyli od dnia, w którym Grupa Wagnera zajęła Rostów gen. Surowikin nie był widziany publicznie. Kreml nie potwierdził oficjalnie jego aresztowania.
Z informacji ukraińskiego wywiadu wynika, że po buncie Jewgienija Prigożyna i marszu na Moskwę, władze na Kremlu miały podjąć decyzję o zniszczeniu Grupy Wagnera. Stwierdzono, że najemnicy są fizycznie eliminowani na różne sposoby.
Zgodnie z tym, co podała 30 czerwca agencja Ukrinform, Siergiej Szojgu, szef rosyjskiego Ministerstwa Obrony, ogłosił decyzję o likwidacji oddziałów Grupy Wagnera na terenach obwodów zaporoskiego i donieckiego. Rząd Rosji planuje również przejęcie "imperium Prigożyna" w Afryce i na Bliskim Wschodzie, co było podstawą do wprowadzenia nowego kierownictwa oddziałów.
Grupa Wagnera, znana również jako Wagner Private Military Company (PMC), jest rosyjską firmą ochroniarską, która działa jako siła militarna na zlecenie rosyjskiego rządu. Jej oddziały brały udział w konfliktach na Ukrainie, w Syrii, Libii i innych miejscach. Jednakże ostatnie działania i kontrowersje związane z Grupą Wagnera skłoniły Szojgu do podjęcia decyzji o jej likwidacji na terenach obwodów zaporoskiego i donieckiego.
W Rosji trwają także intensywne działania nad "wymazaniem Prigożyna" z historii. Władze zablokowały już strony internetowe powiązane z Grupą Wagnera. Witryny takie jak Ria Fan, Politics Today, Economy Today, Neva News i People's News uważane są za prowadzone przez drugą armię Prigożyna - armię trolii.
Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście poniżej:
Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu, twierdzi, że Kreml wydał już wyrok na samego Prigożyna. "Jesteśmy świadomi, że FSB otrzymała zadanie zabicia Prigożyna. Czy im się uda? Tylko czas powie. W każdym razie ewentualne próby zamachu nie nastąpią szybko" - stwierdził cytowany przez "The Kyiv Post". Ukrainiec zaznacza, że realizacja planu nie jest pewna.