W Rosji będą "leczyć" homoseksulność. Zarządzanie pozwala na użycie środków przymusu

Od 1 lipca rosyjskie zakłady opieki zdrowotnej będą musiały zapewniać pacjentom usługi seksuologów, którzy zajmą się "zaburzeniami seksualnymi". Do takich zaliczono homoseksualność, którą seksuolodzy będą mogli "leczyć" z użyciem środków przymusu.

Zarządzenie o "zapewnianiu opieki medycznej nad zaburzeniami psychicznymi i behawioralnymi" zostało opublikowane jesienią ubiegłego roku. Prawo to nakłada na zakłady opieki zdrowotnej obowiązek utworzenia gabinetów seksuologicznych, w którym będzie udzielana pomoc osobom "cierpiącym z powodu zaburzeń związanych z rozwojem seksualnym, orientacją, identyfikacją płciową" i pacjentom z "dysfunkcjami seksualnymi". Ustawa pozwala seksuologom na stosowanie środków przymusu. 

Zobacz wideo Banachewycz o dzieciach Mariupola: Wykorzystywanie dzieci jest barbarzyństwem i cynizmem

"Pomoc specjalisty [seksuologa - red.] jest konieczna, jeśli osoba chce się pozbyć oziębłości, impotencji, czy takich zaburzeniach zachowań seksualnych jak fetyszyzm, masochizm, sadyzm, ekshibicjonizm, a nawet w przypadkach - mówiąc delikatnie - niestandardowych preferencji jak autoerotyzm, homoseksualność, zoofilia" - napisano w "Gazecie Parlamentarnej", która publikuje ustawy i zarządzenia. 

Portal Cherta zwraca uwagę, że w 1997 roku Rosja przyjęła Międzynarodową Statystyczną Klasyfikację Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10. Zgodnie z nią homoseksualność nie jest uznawana za zaburzenie psychiczne.

Aktywiści uważają, że choć nie oznacza to jeszcze przeprowadzania terapii konwersyjnej, to biorąc pod uwagę, że weszły już w życie prawa zakazujące korekty płci i "propagandy homoseksualnej", można się spodziewać wszystkiego. - Istnieją uzasadnione obawy, że tacy seksuolodzy nie będą przestrzegać klasyfikacji ICD-10 i współczesnych zaleceń medycznych - obawiają się. 

Zakaz "propagandy homoseksualnej" w Rosji

Rosji już od 2013 roku obowiązywała ustawa zakazująca "propagandy nietradycyjnych stosunków seksualnych" wśród nieletnich. Prawo zabraniało np. organizacji marszów równości i pozwalało na zatrzymywanie aktywistów LGBT+.

Ustawa zakładała kary finansowe dla osób fizycznych i prawnych, możliwość zawieszenia działalności firmy, a w przypadku cudzoziemców - wydalenie z kraju. W listopadzie ubiegłego roku kary te zwiększono i rozszerzono artykuł mówiący o "propagandzie" tak, by obejmował nie tylko osoby nieletnie.  

Więcej o: