USA. Z rzeki wyłowiono kilkanaście ciał. Jednym ze zmarłych Polak. Są teorie o seryjnym zabójcy

Katarzyna Rochowicz
Od początku 2022 roku w jeziorze Michigan i rzece Chicago znaleziono 16 ciał. Sprawa budzi wiele emocji. Policja twierdzi, że sprawy nie są ze sobą powiązane. Jednak Tracy Walder, była agentka federalna CIA i FBI w rozmowie z "New York Post" przekazała, że jej zdaniem we wszystkich sprawach "istnieje zbyt wiele zbiegów okoliczności".

Jak podaje "New York Post", od początku 2022 roku z rzeki Chicago i jeziora Michigan wyciągnięto zwłoki 10 mężczyzn i sześciu kobiet. W efekcie okoliczni mieszkańcy zaczęli obawiać się, że może to być sprawka seryjnego mordercy. W miarę, jak pojawiało się więcej ciał, służby zaczęły zauważać w tych przypadkach pewne wzorce. - Jest zbyt wiele zbiegów okoliczności - stwierdza Tracy Walder, była agentka federalna CIA i FBI w rozmowie z amerykańskim tabloidem. Była funkcjonariuszka uważa, że nie można wykluczyć, że w grę może wchodzić działanie seryjnego mordercy. Swoje podejrzenia tłumaczy między innymi tym, że pomiędzy odnajdywaniem poszczególnych ciał mijało niewiele czasu. Policja w Chicago twierdzi jednak, że zgony nie są ze sobą powiązane.

Zobacz wideo Pożar na granicy polsko-białoruskiej. Interweniowały służby

USA. Kilkanaście ciał wyłowionych z wody. Wśród ofiar Polak

Jako ostatniego z wody wyciągnięto 26-letniego Noah Enosa, który został odnaleziony 17 czerwca, pięć dni po tym, jak zniknął po koncercie rockowym w lokalnej sali muzycznej, mniej więcej przecznicę od miejsca, w którym został znaleziony. Wśród ofiar utonięcia jest także 21-letni Krzysztof Sz. Polak został zgłoszony jako zaginiony 3 grudnia 2022 roku po opuszczeniu przyjęcia w River North. Służby przekazały, że ciało mężczyzny zostało wyłowione z jeziora Michigan w okolicy Oak Street Beach kilka dni później, 7 grudnia.

Utonięcia w Chicago i Michigan. Teoria o taksówkarzach-mordercach i "zabójcy z uśmiechniętą buźką"

Seria tajemniczych utonięć sprawiła, że szybko pojawiły się spekulacje, co mogło do niej doprowadzić. Jedną z przodujących jest teoria o rzekomym "taksówkarzu", którzy miałby zabijać i wrzucać do wody swoje ofiary. Chodzi o oferty niezamówionych przejazdów, a nawet darmowych kursów, dla klientów opuszczających bary i restauracje w Chicago, gdzie kierowcy oferowali przejazdy poza aplikacjami lub firmami taksówkarskimi. "Jestem w Chicago i zdarzyło mi się to cztery razy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy" - napisał jeden z użytkowników mediów społecznościowych, cytowany przez NBC Chicago. Policja jednak stwierdziła, że nielegalne przejazdy i utonięcia nie są ze sobą powiązane. Departament Spraw Biznesowych i Ochrony Konsumentów w Chicago powiedział NBC 5, że otrzymał 12 skarg dotyczących "fałszywych taksówek" od 1 stycznia 2022 roku do 27 marca 2023 roku.

Drugą teorią w sprawie, popularną głównie w mediach społecznościowych, jest ta, która mówi o "zabójcy z uśmiechniętą buźką", która została zapoczątkowana ponad dziesięć lat temu przez dwóch detektywów, Kevina Gannona i Anthony'ego Duarte, a także dr Lee Gilbertsona, profesora z Saint Cloud State University. Trio uważało, że szereg utonięć młodych mężczyzn w USA jest powiązany z seryjnym mordercą lub grupą seryjnych morderców, którzy zazwyczaj pozostawiają ślady uśmiechniętej buźki lub innego symbolu gangu w pobliżu miejsc swoich morderstw. Jednak śledczy w przypadkach ostatnich utonięć w Chicago nie zauważyli żadnych śladów ani rysunków uśmiechniętych buziek na ofiarach, czy też pobliżu miejsc, w których znaleziono zwłoki.

Więcej o: